Rano strajk ciągły rozpoczęli lekarze Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego w Toruniu. Nie zgadzają się na 10-procentowe podwyżki płac. Żądają wzrostu wynagrodzenia o tysiąc złotych.

W strajku bierze udział połowa z 20 zatrudnionych w szpitalu lekarzy, z wyjątkiem ordynatorów, kierowników i osób w wieku emerytalnym. Żądają podwyżki płac o tysiąc złotych, ponieważ - jak podkreślają - wzrost płac o 10 proc. oznacza, że lekarze z kilkunastoletnim stażem otrzymają dodatkowo tylko około 300 zł.

Dyrekcja szpitala podkreśla, że 10-procentowa podwyżka została zaproponowana w odniesieniu do umów pracy i dyżurów, co w przypadku lekarzy z drugim stopniem specjalizacji oznacza wzrost pensji o 600-660 zł. Protestujący nie zgadzają się, twierdząc, że wynagrodzenie za dyżury to odrębna kwestia.