Do prokuratury w Dębicy zgłosił się 27-letni kierowca, który w poniedziałek prawdopodobnie spowodował wypadek w Straszęcinie na Podkarpaciu. Zginęły w nim dwie młode kobiety. Rafał S. i trzech pasażerów auta, które wjechało w samochód ofiar, uciekli z miejsca wypadku. Kierowca został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu 12 lat więzienia.

27-latek sam się zgłosił do prokuratury w Dębicy. Złożył wyjaśnienia, częściowo przyznał się do zarzutów. Twierdzi, że po opuszczeniu auta w ich kierunku szło kilku mężczyzn. Dlatego razem z pasażerami uciekli z miejsca wypadku, bojąc się linczu.

Mężczyzna usłyszał zarzuty m.in. spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i nieudzielenia pomocy; grozi mu za to do 12 lat więzienia.

Dziś policja zatrzymała także pasażera mercedesa - Grzegorza S. Mężczyzna, podobnie jak zatrzymany we wtorek inny pasażer Michał P., usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy. Obu grozi do 3 lat więzienia. Mężczyźni zostali objęci dozorem policji. Policja nadal poszukuje czwartego pasażera mercedesa.

Do wypadku doszło w miniony poniedziałek. Z ustaleń policji wynika, że kierujący mercedesem z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwległy pas i zderzył się czołowo z peugeotem. Kierowca oraz pasażerowie mercedesa zaraz po zderzeniu uciekli. Na miejscu wypadku zginęły dwie kobiety w wieku 19 i 26 lat; ranny 24-letni kierowca peugeota przebywa w szpitalu.