Na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie CBA zatrzymało kolejne osoby w śledztwie prowadzonym przeciwko byłemu ministrowi transportu Sławomirowi Nowakowi.

Zatrzymani to: Łukasz Z. - były prezes zarządu warszawskiej spółki, w której udziałowcem jest Sławomir Nowak, Paweł G. - wiceprezes małopolskiej spółki świadczącej kompleksowe usługi z zakresu inżynierii, architektury i geoinformacji oraz Grzegorz W. - przedsiębiorca prowadzący firmę świadczącą usługi w sektorze bezpieczeństwa dla biznesu i korporacji.

"Zatrzymani mężczyźni zostaną doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie usłyszą zarzuty popełnienia czynów o charakterze korupcyjnym związanych z przestępczą działalnością Sławomira Nowak"  - można przeczytać w komunikacie prokuratury.

Zarzuty dotyczą okresu, w którym Sławomir Nowak na Ukrainie pełnił rolę szefa Ukrawtodoru - Państwowej Służby Dróg Samochodowych na Ukrainie.

Obecnie trwają przeszukania mieszkań należących do podejrzanych. Dopiero po wykonaniu tych czynności CBA doprowadzi przedsiębiorców do prokuratury.

Jeszcze dziś prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie ma przedstawić kolejne zarzuty korupcyjne byłemu  ministrowi transportu Sławomirowi Nowakowi. Były minister transportu zostanie doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie prokurator Jan Drelewski prowadzący przeciwko niemu śledztwo ma uzupełnić mu zarzuty o kolejne czyny korupcyjne. 

Co śledczy zarzucają Sławomirowi Nowakowi?

Sławomir Nowak został zatrzymany w lipcu 2020 roku. Od tamtej pory przebywa w areszcie śledczym, w którym decyzją Sądu Apelacyjnego w Warszawie, pozostać ma co najmniej do końca stycznia.

Według źródła PAP, materiał zebrany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w tej sprawie jest "porażający" i składa się głównie z materiałów niejawnych, w tym podsłuchów rozmów, a także "bardzo obszernych" i "wyjątkowo szczegółowych" wyjaśnień wieloletniego przyjaciela Nowaka i współpodejrzanego w tym śledztwie, Jacka P.

Nowak podejrzany jest obecnie o popełnienie 11 czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. Z ustaleń PAP wynika, że odpowie także za korupcję w czasie, gdy pełnił funkcję szefa gabinetu premiera Donalda Tuska. Chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych (w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych) od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. Nowak miał także, według śledczych, przyjąć blisko 200 tys. zł w latach 2012-2016 od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem "osoby trzeciej". PAP dowiedziała się, że "osoba trzecia" miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tys. zł od byłego prezesa Orlenu.

Niewykluczone, że po wykonaniu czynności z zatrzymanymi w czwartek mężczyznami prokuratura będzie chciała rozszerzyć zarzuty o kolejne czyny.

W lipcu wraz z Nowakiem CBA zatrzymało byłego dowódcę JW 2305 "GROM" Dariusza Z. oraz trójmiejskiego biznesmena i przyjaciela Nowaka - Jacka P. Wszyscy trzej są podejrzani o korupcję oraz działanie w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, której szefem od października 2016 r. do września 2019 r. miał być Nowak, gdy kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych. Jak ustaliła PAP, kluczowe wyjaśnienia w tej sprawie złożył Jacek P., który poszedł na współpracę z prokuraturą i szeroko opisał przestępczą działalność Nowaka.

We wrześniu Centralne Biuro Antykorupcyjne podało, że zabezpieczyło środki pochodzące z przestępstw korupcyjnych popełnionych przez Sławomira Nowaka - 4,163 mln złotych, 536 400 euro i 30 000 dolarów. Zabezpieczono także dwa mieszkania, których szacunkowa wartość wynosi ok. 2 mln złotych i samochód marki Land Rover. Jak ustaliła PAP, żadne z mieszkań, ani samochód, nie należało formalnie do Nowaka, ich właścicielem miał być Jacek P. i to on wskazał służbom miejsce ich przechowywania. Środki pieniężne, które miały należeć do Nowaka, znaleziono w skrytkach kuchennych, w jednym z mieszkań Jacka P.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kolejne zatrzymania w śledztwie ws. Sławomira Nowaka