Główny prowadzący śledztwo w sprawie ostrzelania przez polskich żołnierzy afgańskiej wioski Nangar Khel pułkownik Zbigniew Rzepa został odsunięty od sprawy – informuje „Rzeczpospolita”. Według gazety, śledczy został wysłany na trzymiesięczne praktyki do warszawskiej prokuratury.

Informatorzy dziennika twierdzą nieoficjalnie, że zwierzchnicy pułkownika negatywnie oceniają jego pracę przy sprawie Nangar Khel. Prokurator miał kilkakrotnie wprowadzić swoich przełożonych w błąd mówiąc, że zgromadzone przez niego dowody są na tyle mocne, by utrzymać oskarżenie o ludobójstwo. Według informatora gazety, prokuratura aż tak mocnych dowodów nie ma.

"Rzeczpospolita" przypomina, że pułkownik Rzepa podpisał się pod zarzutami przeciwko żołnierzom i wnioskiem o ich zatrzymanie; był głównym prowadzącym śledztwo w sprawie ostrzelania afgańskiej wioski; prowadził prawie wszystkie przesłuchania i miał największą wiedzę o dowodach zgromadzonych w trakcie postępowania.

W listopadzie ubiegłego roku Żandarmeria Wojskowa zatrzymała siedmiu żołnierzy z jednostki w Bielsku-Białej. Sześciu z nich prokuratura oskarża o zbrodnię wojenną; na jednym ciąży zarzut ostrzelania niebronionego obiektu cywilnego.