Badania DNA spalonych zwłok znalezionych na cmentarzu w Łopienniku Nadrzecznym na Lubelszczyźnie potwierdziły, że to ciało księdza Bogusława P. Duchowny był oskarżony i podejrzany o molestowanie seksualne chłopców. Mężczyzna prawdopodobnie podpalił się na cmentarzu.
Badania DNA potwierdziły, że spalone zwłoki znalezione na cmentarzu w Łopienniku Nadrzecznym to ciało księdza Bogusława P. - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu Romuald Sitarz. Przyczyna zgonu księdza nie została jeszcze dokładnie ustalona. Przeprowadzona wcześniej sekcja zwłok wykazała, że na ciele denata - poza obrażeniami spowodowanymi działaniem wysokiej temperatury - nie ma śladów innych obrażeń. Prokuratura czeka jeszcze na wyniki szczegółowych badań m.in. toksykologicznych.
Spalone zwłoki księdza zostały znalezione w piątek 10 sierpnia w okolicy grobu jego rodziców. Zgłoszenie o tym, że na cmentarzu pali się człowiek, policja otrzymała od przypadkowych osób. Jeszcze tego samego dnia zwłoki księdza rozpoznał znajomy duchownego. W jego domu znaleziono list pożegnalny, którego treści prokuratura nie ujawnia.
Kilka dni wcześniej lubelska prokuratura postawiła ks. Bogusławowi P. zarzuty molestowania seksualnego dwóch małoletnich chłopców. Obaj pokrzywdzeni są obecnie dorośli. Do przestępstw miało dochodzić w 2002 i 2003 roku, kiedy ks. Bogusław P. był proboszczem jednej parafii pod Lublinem. Ksiądz nie przyznał się do winy. Prokurator wnioskował o tymczasowe aresztowanie księdza, ale sąd tego wniosku nie uwzględnił.
Jeden z pokrzywdzonych zgłosił się do organów ścigania i zawiadomił o przestępstwie po tym, jak dowiedział się z mediów, że ten sam ksiądz został oskarżony o molestowanie seksualne 11-letniego ministranta w Niemczech. Proces w tej sprawie toczy się przed Sądem Rejonowym w Krasnymstawie. Według aktu oskarżenia, ksiądz P. w okresie od lutego 2004 r. do lutego 2005 r., w miejscowości Pocking w Dolnej Bawarii, gdzie wtedy pracował jako wikary, co najmniej trzykrotnie dopuścił się tzw. innych czynności seksualnych wobec ministranta. W tej sprawie także nie przyznał się do winy.
W związku ze śmiercią księdza obie sprawy zostaną umorzone. Jak wyjaśniła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska, decyzja o umorzeniu postępowania zostanie wydana, gdy prokuratura otrzyma odpis aktu zgonu ks. Bogusława P.
Lubelska Kuria Metropolitalna w dniu znalezienia zwłok księdza wydała oświadczenie, w którym zaapelowała o "niewydawanie osądów mogących bezpowrotnie pozbawić zmarłego dobrego imienia", informując zarazem, że ksiądz w związku z zarzutami został zawieszony w pełnieniu wszelkich posług duszpasterskich. W oświadczeniu podkreślono, że ksiądz "zarówno wobec instytucji wymiaru sprawiedliwości, jak i przed swoimi zwierzchnikami nie przyznał się do winy, wyraźnie oświadczając, że zarzucane mu czyny nigdy nie miały miejsca".