Dwaj młodzi mężczyźni odpowiedzą za podpalenie komisariatu policji w Kamionce pod Lublinem. Wczoraj nad ranem po pijanemu obrzucili budynek koktajlami Mołotowa. Doszczętnie spłonęło jedno pomieszczenia, trzy są zadymione. Straty wyniosą co najmniej 60 tys. zł.

Jeżeli to zrobili, to musieli mieć jakiś powód, w pewnym stopniu bym to usprawiedliwiała - mówi jedna z mieszkanek. Inny mieszkaniec twierdzi, że mężczyźni dobrze zrobili. Mieszkańcy Kamionki w rozmowie z Krzysztofem Kotem sugerują, że to odwet, za - jak twierdzą - zbyt rygorystyczne postępowanie miejscowych funkcjonariuszy.

Jeden z zatrzymanych twierdzi, że nie sądził, iż butelki wpadną do środka, że miał to być dowcip. 19- i 21-latkowi grozi 8 lat wiezienia.