Prokuratura wojskowa umorzyła śledztwo w sprawie próby samobójczej pułkownika Mikołaja Przybyła z Poznania. Uznała, że wojskowy na pewno chciał odebrać sobie życie. Dramatyczny incydent ujawnił konflikt pomiędzy prokuraturą wojskową a cywilną.

O tym, że była to próba samobójcza, mają świadczyć zeznania świadków, analiza billingów telefonicznych, także opinie biegłych psychologów i psychiatrów. Prokuratorzy ustalili ponadto, iż nikt nie namawiał prokuratora, aby popełnił samobójstwo. 

Postrzelił się w przerwie konferencji

Pułkownik Mikołaj Przybył postrzelił się 9 stycznia w przerwie konferencji prasowej, na której odnosił się do medialnych zarzutów o łamanie prawa przez prokuratorów w postępowaniu dotyczącym przecieku ze śledztwa smoleńskiego. Przed konferencją uprzedził dziennikarzy, że między swoim wystąpieniem a ich pytaniami będzie chciał przewietrzyć salę. Po wyjściu dziennikarzy z pokoju strzelił do siebie, raniąc się w policzek.

Ujawnił konflikt między prokuraturami

W swoim emocjonalnym oświadczeniu na konferencji Mikołaj Przybył zaprotestował między innymi przeciw likwidacji prokuratury wojskowej i włączeniu jej do struktur cywilnych. Staję w obronie prokuratorów wojskowych i sędziów wojskowych, których określa się jako nieprzydatnych i anachronicznych. W mojej ocenie należy odejść od systemu statystyki i liczenia spraw przypadających na głowę prokuratora czy sędziego, a zacząć liczyć pieniądze, jakie traciło i traci państwo polskie na skutek przestępstw popełnianych przez zorganizowaną przestępczość o charakterze gospodarczym, żerującą na budżecie Wojska Polskiego, i w tym zakresie rozliczać z działalności wojskowy wymiar sprawiedliwości - mówił Przybył.

Komentując jego wystąpienie, prokurator generalny Andrzej Seremet stwierdził, że z niektórymi jego tezami się nie zgadza. Odwrotne stanowisko przedstawił ówczesny szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej, generał Krzysztof Parulski. Podkreślał, że akceptuje wszystkie tezy i oceny Przybyła.

Prokuratorzy zaprzeczali później wprawdzie istnieniu konfliktu między śledczymi cywilnymi i wojskowymi, ale faktem stały personalne roszady na szczycie tych struktur. Parulskiego na stanowisku Naczelnego Prokuratora Wojskowego zastąpił płk Jerzy Artymiak.