Były polski minister transportu Sławomir Nowak, który został pełniącym obowiązki szefa Ukrawtodoru, państwowej agencji drogowej Ukrainy, potwierdził, że przyjął obywatelstwo tego kraju. Ukraińskie prawo nie pozwala na posiadanie drugiego obywatelstwa.

Były polski minister transportu Sławomir Nowak, który został pełniącym obowiązki szefa Ukrawtodoru, państwowej agencji drogowej Ukrainy, potwierdził, że przyjął obywatelstwo tego kraju. Ukraińskie prawo nie pozwala na posiadanie drugiego obywatelstwa.
Sławomir Nowak /PAP/Tomasz Gzell /PAP

O przyjęciu przez Sławomira Nowaka obywatelstwa ukraińskiego poinformował Wołodymyr Omelan, minister infrastruktury Ukrainy, który w poniedziałek przedstawił go zespołowi Ukrawtodoru.

Pan Nowak jest fachowcem, którego potrzebuje Ukraina; otrzymał obywatelstwo Ukrainy i mam nadzieję, że współpraca między Polską i Ukrainą będzie się tylko pogłębiała - powiedział Omelan dziennikarzom.

Sam Nowak nie chciał rozmawiać z prasą, przyznał jednak, iż informacje o przyjęciu obywatelstwa ukraińskiego są prawdziwe. Jestem również z tego powodu bardzo dumny - stwierdził. Na pytanie, czy zrzekł się polskiego obywatelstwa odpowiedział: Nie, oczywiście nie.

Konsul Ukrainy w Warszawie Swietłana Kryca w rozmowie z RMF FM stwierdziła, że w szczególnych przypadkach ukraińskie przepisy pozwalają na posiadanie drugiego obywatelstwa. Taka procedura stosowana jest jednak bardzo rzadko i w odniesieniu do osób szczególnie zasłużonych.

Kim jest Sławomir Nowak?

Sławomir Nowak urodził się 11 grudnia 1974 r. w Gdańsku. Ukończył stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Gdańskim oraz zarządzanie w Wyższej Szkole Morskiej.

W latach 2011-2013 Nowak był ministrem transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w rządzie Donalda Tuska. W 2013 roku podał się do dymisji w związku z wątpliwościami dotyczącymi jego oświadczenia majątkowego, do którego - jako minister - nie wpisał wartego ponad 10 tys. złotych zegarka.

Nowak został skazany w 2014 r. przez stołeczny sąd na 20 tys. zł grzywny za zatajenie zegarka w pięciu oświadczeniach majątkowych. Sąd odwoławczy w maju 2015 r. zmienił ten wyrok, umarzając warunkowo postępowanie karne wobec Nowaka; orzekł, że b. poseł ma zapłacić 5 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym.

Sławomir Nowak jest jednym z bohaterów "afery podsłuchowej". W 2014 roku tygodnik "Wprost" ujawnił nagranie jego rozmowy z byłym wiceministrem finansów i byłym szefem Głównego Inspektoratu Informacji Finansowej. Nowak mówił na nim m.in. o swoich obawach związanych z kontrolą skarbową u jego żony. "Najgorszy scenariusz dla mnie jest taki, k..., że w całym tym moim bałaganie jeszcze zaczną z nas robić, k..., nie wiem, oszustów" - stwierdził wzburzony.

Po ujawnieniu nagrania przez "Wprost" Sławomir Nowak odszedł z Platformy Obywatelskiej.

(mn)