Ministerstwo Spraw Zagranicznych zawiesiło działalność Sekcji Interesów USA przy ambasadzie polskiej w Bagdadzie. Decyzję podjęto w porozumieniu ze stroną amerykańską. Tym samym zakończył się jakikolwiek kontakt dyplomatyczny z Irakiem, co zwykle poprzedza wybuch konfliktu zbrojnego. MSZ apeluje też, by nie wyjeżdżać w zapalny region.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca, aby Polacy wstrzymali wyjazdy do Iraku, Jordanii, Kuwejtu, Libanu i Jemenu oraz zachowali szczególną ostrożności przy planowaniu podróży do Izraela w region Zachodniego Brzegu Jordanu i Strefy Gazy.

Choć formalne zamknięcie Sekcji Interesów USA przy ambasadzie polskiej w Bagdadzie nastąpiło wczoraj, większość polskich dyplomatów już wcześniej wyjechała z Iraku. Ponad tydzień temu ambasador Krzysztof Bernacki, który reprezentuje interesy USA w Bagdadzie, został odwołany na "konsultacje" do Ammanu w Jordanii.

W Iraku mieszka na stałe tylko blisko 100 obywateli amerykańskich, głównie małżonków obywateli irackich oraz Irakijczyków urodzonych w USA. Po ewakuacji polskich dyplomatów pozostaną oni bez żadnej ochrony konsularnej.

Departament Stanu wielokrotnie ostrzegał ostatnio obywali USA, by dla swojego bezpieczeństwa opuścili Irak. Polska reprezentowała interesy USA w Iraku od 1991 roku, od momentu zakończenia wojny nad Zatoką Perską.

Rys. RMF

06:00