6 grudnia nie dojdzie do polsko-francuskiego spotkania na szczycie. Nicolas Sarkozy od kilku tygodni zapowiadał przyjazd do Warszawy, by przekonywać Lecha Kaczyńskiego do podpisania Traktatu Lizbońskiego. Polski prezydent wybiera się jednak wówczas z wizytą do Japonii i Korei Południowej.

Jak podkreślił prezydencki minister Michał Kamiński, strona polska od początku uprzedzała Paryż, że w proponowanym terminie Lech Kaczyński ma odwiedzić Azję. Wizyta miała być przygotowywana od roku, a obejmie między innymi audiencję u cesarza Japonii. Ostatecznie nie udało się jej przesunąć. Ze względów dyplomatycznych było to bardzo trudno zmienić, gdyż ta wizyta obejmuje trzy kraje: Japonię, Mongolię i Koreę Południową - oświadczył Kamiński. Zaznaczył również, że polski prezydent jest przekonany, że ostatecznie spotka się z Nicolasem Sarkozym.

Francuski prezydent zapowiedział wizytę w Polsce już 16 października na zakończeniu szczytu przywódców Unii Europejskiej w Brukseli. Jej celem miało być przekonanie Lecha Kaczyńskiego, by do końca roku podpisał Traktat Lizboński i zachęcił w ten sposób Irlandczyków do ratyfikacji dokumentu.