O dużym szczęściu może mówić kierowca seledynowego fiata, który wpadł do małego ogródka przy bloku przy ul. Styczyńskiego w Chorzowie.
Stracił panowanie nad samochodem, przejechał przez chodnik i ugrzązł w błocie - mówi RMF FM Sebastian Imiołczyk, rzecznik chorzowskiej policji.
Kierowcy nic się nie stało. Był trzeźwy.
Żeby wyciągnąć auto z błota, trzeba było użyć dużego strażackiego wozu.
(ph)