Jak dowiedział się reporter RMF FM Tomasz Skory, resort finansów rozpoczął wypłacanie pieniędzy strażakom. Służby poprosiły o wsparcie finansowe na początku września, po tym, jak interwencje związane z wichurami i nawałnicami pochłonęły ogromne sumy z ich budżetów.

Pieniądze otrzymało już pięć województw: wielkopolskie, małopolskie, podkarpackie, świętokrzyskie i kujawsko-pomorskie. Resort przekazał im łącznie prawie 600 tysięcy złotych. Dziękuję za zdyscyplinowanie, zadzwonię dziś do pani wiceminister Majszczyk, żeby te pieniądze były szybko przekazane wojewodom - mówił wcześniej minister administracji i cyfryzacji Michał Boni.

Kolejne regiony, w tym łódzkie i dolnośląskie, które poniosły najwyższe wydatki, mają otrzymać pieniądze w najbliższym czasie.

Biurokratyczne zamieszanie


Wniosek o wypłatę 1 700 000 złotych na paliwo do wozów strażackich krążył po ministerialnych biurkach od początku miesiąca. Głównym powodem tego stanu rzeczy było  biurokratyczne zamieszanie. Po podziale MSWiA straż pożarna podlega bowiem MSW, ale jej budżety tworzą wojewodowie podlegający resortowi administracji. W efekcie strażacy piszą w sprawie dodatkowych środków do MSW, minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki - do ministra administracji Michała Boniego, a minister Boni - do szefa resortu finansów Jacka Rostowskiego... Później zaczynają się interwencje, bo ten system jest po prostu nieefektywny. Po moich interwencjach te pieniądze mają być uruchomione - mówił wcześniej naszemu reporterowi minister Cichocki. Jednak mimo jego deklaracji, pieniądze wciąż nie pojawiły się na wszystkich strażackich kontach.

Samorządowcy pomogli strażakom z Oświęcimia


Tymczasem strażacy z Oświęcimia już za kilka dni otrzymają na paliwo 30 tysięcy złotych. Tę kwotę przekaże im nie rząd, ale władze miasta. Szef oświęcimskich strażaków dostał co prawda zapewnienie, że dostanie ponad 15 tysięcy złotych rządowej pomocy, ale przelew ugrzązł gdzieś na biurkach warszawskich urzędników.

Pieniądze od samorządowców zostaną przelane na strażackie konta już w przyszłym tygodniu. Radni Oświęcimia zdecydowali, że to, co udało się im w tym roku zaoszczędzić, przekażą strażakom na paliwo do samochodów. Decyzja podjęta prawie jak na sygnale, radni zachowali się jak strażacy - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Maciejem Grzybem komendant oświęcimskiej straży pożarnej Tadeusz Spyra. Dodaje, że za pieniądze od samorządowców oświęcimska straż będzie mogła kupić taką ilość paliwa, która wystarczy do końca roku.

Pieniądze na paliwo kończą się także w innych małopolskich powiatach. W sumie potrzeba aż kilku milionów złotych. Aby wystarczyło pieniędzy na zatankowanie samochodów, komendanci powiatowi zawieszają wypłacanie dodatków mieszkaniowych, dodatków za stopień, premii, nagród i odpraw emerytalnych. W ogóle nie przyjmują też nowych pracowników. Oszczędności w całości przeznaczane są na paliwo do samochodów. Najtrudniejsza sytuacja panuje właśnie w Oświęcimiu. Komendantowi powiatowej straży pożarnej pozostało do końca 2012 roku 1500 złotych na zakup paliwa. To koszt jednego tankowania dużego wozu gaśniczego - mówi starszy brygadier Tadeusz Spyra.

W Oświęcimiu stacjonuje 12 pojazdów strażackich, które raz na dwa tygodnie tankowane są do pełna. 1500 złotych do końca roku to jak kropla w morzu potrzeb. Budżet komendy PSP w Oświęcimiu jest identyczny jak w latach 2010 i 2011. Koszty paliwa, ogrzewania, energii i VAT wzrastały, a my ciągle dostajemy identyczne pieniądze - podkreśla komendant.

Justyna Satora