Rząd pręży muskuły i zapowiada, że poradzi sobie z pseudokibicami. Stadionowi chuligani mają być objęci dozorem policyjnym, a kluby piłkarskie i Polski Związek Piłki Nożnej zapowiadają stworzenie wspólnej bazy danych kibiców. Nie wiadomo tylko, kiedy to nastąpi.

Jak zwykle padają piękne deklaracje: coś zrobimy, tylko nie wiadomo, kiedy. Mimo spotkania ministra sportu z prezesem PZPN-u i z szefem ligi piłkarskiej, daty powstania takiej bazy nie ustalono. Minister sportu Adam Giersz liczy, że do końca rozgrywek ligowych - a więc do końca maja - PZPN i kluby same się dogadają. Dzisiaj ustaliliśmy, że PZPN i Ekstraklasa siądą do stołu i spróbują znaleźć konsensus w tej sprawie. Za miesiąc zobaczymy, czy się udało - skomentował.

To może się jednak nie udać bez obowiązku ustawowego, bo związek i kluby chcą mieć swoje bazy danych - to dla nich zarobek. Większy pożytek może przynieść deklaracja Prokuratora Generalnego, że pseudokibice po zatrzymaniu, a przed wyrokiem sądu, mają być automatycznie objęci dozorem policyjnym. To znaczy, że nawet bez sądowego zakazu stadionowego będą mogli być zatrzymani w drodze na stadion.