Górnicy z kopalni Brzeszcze wyszli na ulice! Przed bramą odbyła się manifestacja w obronie zakładu. Było bardzo głośno: górnicy przynieśli bębny, trąbki i sygnały alarmowe. Biegnąca w pobliżu trasa Pszczyna-Oświęcim była zablokowana. Zdaniem górników rząd nie dotrzymał zawartego w zimie porozumienia, a sytuacja branży jest coraz gorsza. Do protestu dołączyli również przedstawiciele kilku śląskich kopalń.

Jak informował nasz reporter Marcin Buczek, na miejscu co jakiś czas wybuchały petardy, przed kopalnianą bramę ktoś rzucał żółte, czerwone, niebieskie i zielone świece dymne. S

Powodów organizacji manifestacji w Brzeszczach jest kilka. To właśnie tu zimą zaczął się górniczy protest, zakończony podpisaniem owego porozumienia. Spontanicznie górnicy zjechali wtedy pod ziemię bronić swojej kopalni. To także sprawa tej kopalni nadal nie jest rozwiązana. Miała być sprzedana do 25 września, ale jak na razie końca negocjacji nie widać.Wreszcie Brzeszcze to dobry przykład związków kopalni z miastem i mieszkańcami. Gdy w kopalni dzieje się źle, od razu odczuwa to cała okolica. Stąd taka determinacja i mieszkańców, i załogi. Dziadkowie, ojcowie, mężowie - wszyscy pracują na kopalni - mówią mieszkańcy naszemu reporterowi Marcinowi Buczkowi.

O poranku przed kopalnią taśmami wyznaczono miejsce, gdzie będą zbierać się demonstracji, a na kopalnianej bramie wiszą transparenty z napisem: "Akcja protestacyjna" i "Pogotowie strajkowe".

Akcję protestacyjną związkowi liderzy ogłosili pod koniec września, kiedy stało się jasne, że do końca tamtego miesiąca nie powstanie Nowa Kompania Węglowa. Po Brzeszczach będą też demonstracje w innych miastach. Przed wyborami zapowiadany jest też protest w stolicy.

(es)