Jarosław Kaczyński nie rozumie podstawowych praw nowoczesnej polityki - tak Platforma Obywatelska odnosi się do krytyki swojego projektu reformy samorządowej. Rząd chce odebrać część kompetencji wojewodom i wzmocnić w ten sposób samorządy.

Samorząd miałby niemal; wszystko od placówek służby zdrowia poprzez agencje, np. Rozwoju Regionalnego, aż po publiczne media regionalne. Aż takie wzmocnienie samorządu nie podoba się PiS-owi.

Jarosław Zieliński, sekretarz generalny PiS-u krytykuje też pomysł utworzenia dwunastu metropolii ze szczególnymi uprawnieniami samorządów supermiast. Nie może być tak, że powstaną metropolie kosztem obszarów niemetropolitarnych - protestuje Zieliński.

Projekt krytykował również Jarosław Kaczyński, ale premier Donald Tusk odrzuca wszelką krytykę i twierdzi, że ktoś, kto we wzmocnieniu samorządu widzi zagrożenie dla państwa, nie rozumie podstawowych praw nowoczesnej polityki. Według prezesa PiS, przekazanie samorządom szerszych uprawnień to "wprowadzanie landyzacji Polski tylnymi drzwiami".

Rząd przygotowywał projekt w dużym pośpiechu, dlatego pakiet ustaw jest „niedopracowany”, co z rozbrajającą szczerością przyznał wicepremier Grzegorz Schetyna. Tam będzie widać czasami błąd braku czasu, pośpiechu, braku pełnej konsultacji, ale wiedzieliśmy, że musimy przygotować te projekty, nawet jeżeli one nie będą doskonałe do końca. Musimy usiąść z długopisem w ręku i zacząć je poprawiać - twierdzi Schetyna.