"To pierwszy materialny dowód podsłuchiwania dziennikarzy przez służby specjalne. W demokratycznym państwie to dziennikarze powinni kontrolować działalność służb, a nie na odwrót" – „Rzeczpospolita” cytuje reakcję Bogdana Rymanowskiego dziennikarza TVN na stenogramy jego rozmów z podsłuchów ABW.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nagrywała rozmowy dziennikarzy, kiedy badała sprawę domniemanego handlu aneksem do raportu o WSI. Oprócz Rymanowskiego chodzi o Cezarego Gmyza, reportera śledczego "Rzeczpospolitej".

Zgodnie z prawem śledczy powinni zniszczyć nagrania, które nie były związane z prowadzoną sprawą. Nie zrobili tego. Stenogramy rozmów zostały - również bezprawnie - odtajnione i wydane przez prokuraturę pełnomocnikowi wiceszefa ABW Jacka Mąki, procesującemu się z "Rzeczpospolitą" w prywatnej sprawie.