Po ciężkiej chorobie zmarł w Warszawie Ryszard Kapuściński – wybitny pisarz i dziennikarz. W marcu skończyłby 75 lat. Był autorem reportaży i kilkudziesięciu książek, m.in. „Wojna futbolowa”, „Cesarz”, „Heban”, „Podróże z Herodotem”.

Kapuściński urodził się 4 marca 1932 r. w Pińsku na Polesiu. Jako poeta zadebiutował w wieku 17 lat. Karierę dziennikarską rozpoczął w „Sztandarze Młodych”. Pracował m.in. w „Polityce”, „Kulturze”, a także jako korespondent Polskiej Agencji Prasowej w Afryce, Ameryce Łacińskiej i Azji.

Ryszard Kapuściński był jednym z najbardziej znanych reporterów i podróżników na świecie. Podróżując po regionach ogarniętych wojną pokazywał konflikt przede wszystkim przez pryzmat zwykłego człowieka, ponieważ - jak mówił - to człowiek zmienia historię.

We wnikliwych reportażach dokumentował przemiany społeczno-polityczne różnych reżimów - m.in. byłego ZSRR, Iranu, Etiopii, krajów Afryki i Ameryki Łacińskiej. Kilkakrotnie w czasie swych podróży stawał w obliczu śmierci. Jak sam pisał, był świadkiem 27 rewolucji.

Kapuściński był laureatem wielu prestiżowych nagród, m.in. Nike i nagrody im. Dariusza Fikusa. Był doktorem honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Gdańskiego. Został wybrany "Dziennikarzem wieku" w plebiscycie miesięcznika „Press”. Łącznie otrzymał ponad 40 nagród i wyróżnień. Jego nazwisko było od kilku lat wymieniane w gronie nazwisk kandydatów do literackiej nagrody Nobla.

Z Ryszardem Kapuścińskim w grudniu 2005 r. rozmawiał dziennikarz RMF FM Robert Kalinowski. Za jeden z najważniejszych problemów tego świata wybitny publicysta uznał wówczas gigantyczną przepaść między światem biednych i bogatych.

Z wielkim smutkiem przyjmuję tę wiadomość, bo poza tym, że on był pewnym wzorem dla nas, że można uprawiać literaturę na tematy ogólnoświatowe i niekoniecznie trzeba się w tym naszym grajdołku bawić, był pisarzem światowym i był jednym z nielicznych pisarzy, który w księgarniach zachodnich miał swoją półkę - powiedział radiu RMF FM pisarz i reżyser teatralny Antoni Libera.

Był uroczym człowiekiem. To był bardzo miły, skromny człowiek, z którym można było wspaniale rozmawiać i chociaż sam miał bardzo wiele do powiedzenia z powodu podróży i jego wiedzy, to miał też taką rzadką cechę, że umiał słuchać. Był chłonny – chciał się dowiedzieć różnych rzeczy - dodał Libera.

Wychował całe pokolenia dziennikarzy różnych opcji w Polsce. Dzisiaj - poza być może jakimiś kompletnie zdegenerowanymi ekstremistami – każdy dziennikarz uważa się w jakieś mierze za jego ucznia, niezależnie od tego, jakie poglądy polityczne wyznaje i realizuje - stwierdził Krzysztof Mroziewicz.

Mam przede wszystkim takie poczucie, że umarł człowiek przychylny kolegom-pisarzom. W naturze Ryszarda Kapuścińskiego - to było dosyć nieoczekiwane - była przede wszystkim – spodziewać by się można takich cech, jak np. odwaga czy mądrość – on je oczywiście miał, ale na pierwszym miejscu trzeba wymienić dobroć - wspominał Jerzy Pilch.