Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" zerwało umowę na rozbudowę warszawskiego lotniska z konsorcjum Ferrovial-Budimex-Estudio Lamela. Uzasadnieniem są pięciomiesięczne - bezskuteczne - starania firmy o zaakceptowanie przez Straż Pożarną instalacji przeciwpożarowej w hali odlotów nowego terminalu.

Przez ostatnie 5 miesięcy konsorcjum usiłowało bezskutecznie uzyskać akceptację Państwowej Straży Pożarnej dla instalacji przeciwpożarowej w hali odlotów Terminalu 2 - czytamy w komunikacie. Z informacji podawanych przez konsorcjum wynika, że komunikaty ostrzegawcze podawane pasażerom są tłumione w części hali głównej terminalu, w momencie włączenia wentylatorów.

Konsorcjum, które buduje terminal w sierpniu odwołało się od negatywnej decyzji komendanta wojewódzkiego straży pożarnej, dotyczącej działania systemu. Wnioskowało ono o opinię umożliwiającą warunkowe oddanie terminalu do użytku.

Komendant główny utrzymał jednak w mocy postanowienie komendanta wojewódzkiego i nie zaakceptował dodatkowych urządzeń oraz robót, które wykonano w części hali terminalu 2. Miały one tymczasowo usprawnić pracę systemu.

Ostateczną decyzję o przyjęciu obiektu do użytku podejmuje nadzór budowlany. Straż pożarna jest jedną z trzech instytucji - obok Sanepidu i Państwowej Inspekcji Pracy - które wydają w takich sprawach opinie.

Jeśli w końcu terminal 2 uda się otworzyć, z warszawskiego lotniska będzie mogło skorzystać 12 mln pasażerów rocznie (w 2005 r. z Terminalu 1 skorzystało 7,1 mln osób, choć jest on obliczony na 3,5 mln). Powierzchnia nowego terminalu to 110 tys. m.kw. (czyli ponad dwa razy więcej niż Terminalu 1), ma być w nim m.in. 11 restauracji i 14 sklepów.