Wyniki wyborów spowodowały małe zamieszanie na naszym politycznym poletku. Pojawiły się już głosy kwestionujące przywództwo Mariana Krzaklewskiego w AWS. Co dalej z prawą częścią sceny politycznej w Polsce? Co z rządem Jerzego Buzka?

Jeszcze dziś powinniśmy poznać oficjalne wyniki wczorajszych wyborów prezydenckich. Państwowej Komisji Wyborczej, która kończy już liczenie głosów. Niespodzianek nie ma. Prowadzi Aleksander Kwaśniewski z wynikiem zapewniającym mu zwycięstwo już w pierwszej turze: na obecnego prezydenta głosowało prawie 54 procent wyborców. Zajmującego drugie miejsce Andrzeja Olechowskiego poparło 17 procent głosujących. Marian Krzaklewski ma ponad 15 procent głosów. Czy taki wynik (ciągle szacunkowy) spowoduje jakieś zmiany na polskiej scenie politycznej?

Powyborcze przemyślenia

Przegrana Mariana Krzaklewskiego w wyborach prezydenckich to porażka całej AWS. Z tej przegranej trzeba wyciągnąć odpowiednie wnioski, jeśli prawica chce uniknąć klęski w wyborach parlamentarnych - uważa marszałek Sejmu Maciej Płażyński. Zmiana obrazu Akcji to także zmiana twarzy, ale dyskusja na ten temat powinna najpierw odbyć się w samej AWS - uważa Płażyński: „Jeśli liderzy AWS-u nie wyciągną wniosku, że trzeba ten obraz zmieniać, a zmieniać obraz, to również twarze, które kandydują, sposób funkcjonowania, co jest jeszcze trudniejsze oraz szukać tego zgubionego elektoratu po prawej stronie ale także w centrum. Jeśli takich wniosków nie będzie, to trudno szukać zwycięstwa w wyborach parlamentarnych. – powiedział marszałek Sejmu. Czy zmiany w AWS nastapią? Wśród ewentualnych nastepców Krzaklewskiego pojawiło się nazwisko szefa rządu, który poprawia ostatnio swe notowania. Gdyby Buzek stanął na czele AWS, Krzaklewski mógłby zająć się pracą związkową przed grudniowymi wyborami jego przewodniczącego - powiedzieli nieoficjalnie radiu RMF politycy Akcji. Wiadomo już jednak, że przewodniczący AWS nie jest taką propozycją zachwycony. Zaproponuje raczej zmianę struktury ugrupowania - z federacji w jedną, skonsolidowaną partię, tak być lepiej przygotować się do zbliżających wyborów parlamentarnych.

A rząd trwa nadal. Tak Jerzy Buzek skomentował wynik wyborów i wczorajsze głosy członków SLD wzywające gabinet Buzka do dymisji. "Dziękuję wszystkim moim rodakom, którzy oddali wczoraj głos w wyborach prezydenckich. To głosowanie w niczym nie zmieniło sytuacji Polski i kierowanego przeze mnie rządu. Rząd pozostaje odpowiedzialny za sprawne i skuteczne funkcjonowanie państwa" -- oświadczył w Gliwicach premier Jerzy Buzek.

No, co z tą klęską?

Wczoraj, tuż po ogłoszeniu wstępnych wyników głosowania liderzy SLD sugerowali,

Cytat

Wyniki wyborów dowodzą, że Polacy odrzucają nie tylko styl uprawiania polityki przez Krzaklewskiego i jego cechy osobowościowe, ale także bardzo krytycznie oceniają 3-letnie rządy AWS, cały jej program
Leszek Miller, lider SLD
że po tak wielkiej przegranej Mariana Krzaklewskiego w wyborach prezydenckich rząd Jerzego Buzka powinien podać się do dymisji. Dzisiaj w Łodzi Leszek Miller powtórzył to samo: "Marian Krzaklewski od trzech lat rządzi Polską. Podejmuje decyzje kto będzie premierem, kto będzie ministrem. Z tylnego siedzenia, nie ponosząc odpowiedzialności konstytucyjnej, faktycznie rządzi rządem Jerzego Buzka. Ten człowiek poniósł straszliwą klęskę, zatem rząd który ma przyzwolenie do działanie przez Mariana Krzaklewskiego powinien podać się do dymisji. Ale ja nie mam złudzeń, że tak uczyni" – powiedział lider SLD. Leszek Miller dodał, że tak słabe wyniki wyborcze Mariana Krzaklewskiego sugerują, że Polacy odrzucili styl negatywnej kampanii, jaką prowadził sztab lidera AWS-u.

Za pasem kolejne wybory

Tymczasem Unia Wolności, która nie wystawiła swego kandydata na prezydenta przygotowuje się do wyborów parlamentarnych. Leszek Balcerowicz nie zdecydował jeszcze czy zamierza walczyć podczas grudniowego Kongresu o przywództwo Unii, ale już wybrano szefa sztabu wyborczego. Został nim sekretarz generalny partii poseł Mirosław Czech. Jego zdaniem, Unii dobrze wróży na przyszłość wysoki wynik wyborczy Andrzeja Olechowskiego:

Zdaniem Mirosława Czecha, Andrzej Olechowski nie powoła żadnej nowej partii politycznej, Jak tłumaczy byłoby to po pierwsze bardzo trudne, a po drugie bezcelowe, bo na scenie politycznej już istnieje takie ugrupowanie jak Unia Wolności. Wg Czecha partia Olechowskiego i Unia Wolności walczyłyby o ten sam elektorat, co w rezultacie doprowadziłoby do osłabienia całego centrum.

Sam Andrzej Olechowski zapowiedział wczoraj, że swoje plany na przyszłość ujawni w ciągu dwóch tygodni.

foto RMF FM

15:30