Słabszy dolar i 1-procentowa zwyżka cen ropy w Tokio - to pierwsza reakcja rynków na atak terrorystów w Arabii Saudyjskiej. Ale rynek tak naprawdę zareaguje jutro, gdy ruszy nowojorska giełda; można spodziewać się skoku cen ropy.

Saudyjskie służby bezpieczeństwa cały czas przeczesują kraj w poszukiwaniu trzech terrorystów z al-Qaedy, którzy przetrzymywali zakładników w Chobarze i umknęli policji. Czwarty, ranny w czasie walki, został schwytany.

Mężczyźni dwa dni temu wtargnęli do kompleksu biurowo-mieszkalnego firm naftowych, biorąc ponad 50 zakładników, 22 z nich zginęło. Wiele innych osób uwięzionych w budynkach trafiło do szpitali, inni od razu wyjechali z Arabii Saudyjskiej.

Weekendowy atak był drugim w ciągu miesiąca na obiekty związane z przemysłem naftowym w Arabii Saudyjskiej. Na początku miesiąca w ataku na kompleks petrochemiczny Janbu nad Morzem Czerwonym zginęło pięciu obcokrajowców.