Rząd proponuje roczny urlop macierzyński. Ma to wpłynąć na kobiety, żeby chętniej decydowały się na posiadanie dziecka. W trakcie takiego rocznego urlopu matka dostawałaby 80 procent swojej pensji. Pytanie co dalej, bo powrót do pracy po rocznej przerwie może być trudny, jeśli nie niemożliwy.

Gwarantuję, że będą dłuższe urlopy macierzyńskie - zapewnia minister pracy, Władysław Kosiniak-Kamysz w Kontrwywiadzie RMF FM. W piątek w exposé premier Donald Tusk zapowiedział przedłużenie urlopu macierzyńskiego z 6 miesięcy do roku. Rodzicom mają być proponowane następujące finansowe formy urlopu macierzyńskiego i tacierzyńskiego: 100 procent płatnego urlopu za pół roku i 80 procent za cały rok -  mówił.

Trwa dyskusja o podziale urlopu pomiędzy matkę i ojca. Zobaczymy, ilu ojców korzysta z obecnego urlopu tacierzyńskiego. Chciałbym, żeby po wejściu w życie dłuższych urlopów macierzyńskich, było odbicie od obecnego, niskiego wskaźnika dzietności. Każdy ruch w górę jest dobry - zaznaczył dziś o poranku Kosiniak-Kamysz w RMF FM.

Rząd szacuje, że z przedłużonych uropów rodzicielskich skorzysta maksymalnie trzy czwarte kobiet. Przy takim poziomie wydłużone urlopy mają kosztować budżet państwa zakładane 2 miliardy złotych rocznie. Reporter RMF FM usłyszał jednak w ministerstwie pracy, że zdecyduje się to mniej rodziców - około 60 procent. To i tak pokazuje, że roczny urlop wybierze około 250 tysięcy rodziców.

Teraz na urlopy wychowawcze idzie tylko co dziesiąta kobieta - trzeba jednak zaznaczyć, że te urlopy są bezpłatne.

Rok przy dziecku i co dalej?

Pracodawcy niechętnie, ale jednak, przyznają, że jeśli zmiany wejdą w życie, paniom będzie trudniej dostać pracę po powrocie z rocznego urlopu macierzyńskiego. Rok czasu trzeba czekać na pracownika. Będzie ciężej dostać kobiecie pracę, zwłaszcza młodej - usłyszał od pracodawców nasz reporter w Trójmieście.

Pracodawców do przywracania do pracy kobiet po długich urlopach macierzyńskich mają zachęcać specjalne programy. Projekt jest jednak dopiero w powijakach. Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz pytany o szczegóły mówi o dofinansowaniu miejsca pracy. O jakich kwotach mowa - tego już nie wiadomo.

Minister pracy dopiero w przyszłym roku chce sprawdzić, jak to będzie działać. Planuje przeznaczyć na zachętę dla pracodawców część środków z Funduszu Pracy. Jeżeli byłoby to ok. 100 milionów, to byłby to dobry krok - powiedział Kosiniak-Kamysz.

Wśród bezrobotnych więcej jest kobiet

Bezrobotnych kobiet w wieku, w którym najczęściej rodzą dzieci jest w Polsce blisko 700 tysięcy. Prawie połowa z nich ma od 25-34 lat. W tym przedziale wiekowym stopa bezrobocia wśród potencjalnych matek jest o kilka punktów procentowych wyższa, niż ogólne bezrobocie. Co trzecia 20-latka nie ma pracy, potem jest trochę lepiej, ale w wieku 25 lat na bezrobociu jest jeszcze co szósta kobieta.

Dane GUS za 2011 rok pokazują, że bezrobocie wśród kobiet jest wyższe niż wśród mężczyzn. Trudniej znaleźć pracę zwłaszcza kobietom powracającym na rynek pracy po dłuższej przerwie oraz poszukującym pierwszej pracy. W 2011 roku najwyższa stopa bezrobocia dotyczyła kobiet w wieku 18-19 lat (42,4 proc.).

Najbardziej sfeminizowana była grupa bezrobotnych w wieku 40-44 lata, w której na 100 bezrobotnych mężczyzn przypadało 131 bezrobotnych kobiet.