Do 10 lat więzienia grozi kierowcy, który w niedzielę uciekał pijany przed policją w Pszczynie na Śląsku. Zatrzymały go dopiero policyjne strzały.

Najpoważniejszy zarzut jaki może usłyszeć mężczyzna to napaść na policjanta. W Pszczynie ustawiona była blokada, ale w czasie pościgu kierowca chciał ją ominąć i jednocześnie próbował potrącić jednego z funkcjonariuszy. W stronę uciekającego oddano 9 strzałów, 6 z nich trafiło w samochód. Dopiero wtedy mężczyznę udało się zatrzymać.

Mężczyzna najprawdopodobniej odpowie również za to, że nie zatrzymał się do kontroli oraz że prowadził samochód kompletnie pijany, badanie alkomatem wskazało u niego około 3 promili.

Przesłuchanie uciekiniera zaplanowano na dzisiaj. Wszystko zależy od stanu zatrzymanego, nie wiadomo, czy udało mu się już wytrzeźwieć.