Osiemset i tysiąc złotych grzywny - to kary dla dwóch pierwszych pseudokibiców za chuligańskie zachowanie przed derbowym meczem w Łodzi. Mężczyźni dostali też 2-letni zakaz stadionowy. Pozostałymi pseudofanami piłki nożnej sądy zajmą się jutro i w środę. Ci chuligani dziś zostaną zwolnieni z policyjnego aresztu i będą odpowiadać z wolnej stopy.

Osiemset i tysiąc złotych grzywny - to kary dla dwóch pierwszych pseudokibiców za chuligańskie zachowanie przed derbowym meczem w Łodzi. Mężczyźni dostali też 2-letni zakaz stadionowy. Pozostałymi pseudofanami piłki nożnej sądy zajmą się jutro i w środę. Ci chuligani dziś zostaną zwolnieni z policyjnego aresztu i będą odpowiadać z wolnej stopy.
Derby Łodzi były rozgrywane bez udziału kibiców Widzewa /Grzegorz Michałowski /PAP

Część zatrzymanych dostała już zarzuty. Czterech spośród zatrzymanych odpowie za udział w bójce w parku, dwóch za znieważenie funkcjonariuszy, jeden za posiadanie narkotyków i jeszcze jeden za wtargnięcie na murawę.

Piętnastu pseudokibiców, którzy próbowali przedostać się pod stadion i doprowadzili do przepychanek z policją, ma zarzuty zakłócania porządku w centrum Łodzi i dziś w trybie przyspieszonym zajmie się nimi sąd.

Siedmiu nieletnich, którzy byli w agresywnej grupie chuliganów na ulicy Abramowskiego, rozliczy sąd rodzinny.

III-ligowe derby Łodzi odbywało się po czteroletniej przerwie. Decyzją prezydent Łodzi na stadion przy Al. Unii nie mogli wejść kibice gości. W niedzielę przed południem fani Widzewa zebrali się przed Urzędem Miasta na legalnej manifestacji. To był wyraz protestu przeciwko temu, że nie mogli dopingować swojej drużyny i oglądać meczu z trybun na stadionie ŁKS-u. Później kibice przeszli na pl. Komuny Paryskiej, gdzie spotkali się z piłkarzami, jadącymi na spotkanie derbowe. W czasie pożegnania zawodników kilku kibiców odpaliło race.

Po oficjalnym rozwiązaniu zgromadzenia, grupy fanów Widzewa zaczęły się rozchodzić. Nie wszyscy pogodzili się jednak z faktem, że nie wejdą na stadion. Na ul. Abramowskiego zebrała się grupa około 300 osób, która próbowała przedostać się pod obiekt ŁKS-u. Część tych pseudokibiców miała twarze zasłonięte kominiarkami. Spośród nich policjanci zatrzymali 22 najbardziej agresywnych mężczyzn.

Pseudokibice zablokowali ulice, zatrzymali ruch pieszy i samochodowy, a także wykrzykiwali wulgaryzmy. Mundurowych obrzucali puszkami po piwie i kamieniami. W tej grupie było siedmiu nieletnich, których w niedzielę policjanci przekazali rodzicom, a teraz o ich losie zdecyduje sąd rodzinny i dla nieletnich. Dodatkowo dwie inne osoby zostały zatrzymane za znieważenie funkcjonariuszy.

W czasie meczu w parku im. Poniatowskiego doszło do bójki pomiędzy kibicami - czterech uczestników starcia również ujęli policjanci. Wśród zatrzymanych jest też fan, który wtargnął na płytę boiska podczas piłkarskiego spotkania. Tego mężczyzną ujęły służby porządkowe ŁKS-u, które jednak nie były w stanie zapobiec odpaleniu rac. Takich środków pirotechnicznych, użytych na meczu, było kilkadziesiąt.

Funkcjonariusze ujęli także kibica Stomilu Olsztyn, który jechał na mecz do Zabrza. Piotrkowscy policjanci znaleźli przy nim narkotyki.

W sumie podczas derbów policjanci wylegitymowali ponad pół tys. osób. Przeszło 100 kibiców zostało ukaranych za wykroczenia mandatami karnymi w wysokości ponad 11 tys. złotych, a wobec 20 skierowano wnioski o ukaranie do sądu.

(mpw)