Sąd w Gdańsku wydał wyrok w głośnej sprawie podpalenie 20 samochodów. Wrześniowej nocy w 2014 zrobił to Marcin W. Sąd skazał go na 4 lata i 4 miesiące więzienia.

Sąd w Gdańsku wydał wyrok w głośnej sprawie podpalenie 20 samochodów. Wrześniowej nocy w 2014 zrobił to Marcin W. Sąd skazał go na 4 lata i 4 miesiące więzienia.
4 lata i 4 miesiące więzienia dla 35-latka, który podpalił w Gdańsku 20 samochodów /Adam Warżawa /PAP

Oskarżonemu mężczyźnie groziło do 10 lat więzienia za spowodowanie strat na ponad pół miliona złotych.

Marcin W. podczas procesu nie ukrywał, że to on podpalił samochody. Twierdził, że żałuje, że sam się nie podpalił na przykład przed kancelarią premiera.

Tłumaczył, że to wszystko przez rozpacz i alkoholizm matki.

Biegi psychiatrzy uznali, że był poczytalny, gdy podkładał ogień.

Najpewniej będzie apelacja od wyroku. Nie wykluczają jej ani prokuratura ani obrona Marcina W.

Sąd uzasadniał wysokość kary faktem, że mężczyzna przyznał się do winy i podał szczegóły podpaleń.

Zdaniem sądu, policja nie dostarczyła dowodów jego winy. Z tym nie zgadza się prokuratura. Kwestionuje także potraktowanie przez sąd każdego podpalenia osobno, a nie całej serii jako jednego czynu. 

34-latek miał już jeden proces za podpalanie aut. Odpowiadał w nim za 10 podpaleń z lat 2008 - 2012. Spłonęło w nich łącznie 12 samochodów.

Proces toczył się już zresztą we wrześniu, gdy w nocy Marcin W. znów zaczął podpalać samochody po raz kolejny. Mężczyzna ogień podłożył pod 19 samochodów - spłonęło ich ostatecznie ponad 20. Właściciele swoje straty wyliczyli na ponad pół miliona złotych.


 (j.)