Liczba oszustw kredytowych wzrosła o jedną piątą, do prawie 8 tysięcy przestępstw. Sporo jest ich w internecie - informuje "Rzeczpospolita".

Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, w 2013 roku funkcjonariusze ujawnili 6637 takich oszustw. W 2014 roku było ich już 7968, czyli o 1331 więcej.

W tej grupie są zarówno wyłudzenia kredytów z banków (zdarzają się zdecydowanie rzadziej), jak i pożyczek z parabanków oraz firm oferujących tak zwane chwilówki.

Ścigający przestępstwa gospodarcze zauważają nowy trend: więcej jest drobnych wyłudzeń, w tym z firm oferujących pożyczki przez internet, a rzadziej tym procederem zajmują się nastawione na duże zyski zorganizowane grupy przestępcze.

Gangi, które żyją z przestępstw ekonomicznych, przestawiły się na wyłudzenia VAT, przynoszące im większe zyski - mówi jeden z policjantów. Jak dodaje, tzw. słupy, czyli osoby biorące na swoje nazwisko pożyczki, żądają dziś większych sum za swoje usługi.

Ale nawet działający w pojedynkę oszuści wyłudzają znaczące sumy - zauważa "Rz". Na przykład w Opolu 44-latek oskubał bank na 400 tys. zł, a 29-latka z Warszawy - na 420 tys. zł.

(es)