Około 130 pracowników Domu Pomocy Społecznej przy ul. Kontkiewicza w Częstochowie rozpoczęło dziś protest. Akcja ma trwać bezterminowo - informuje nasz reporter Marcin Buczek. Pracownicy domagają się podwyżek. Jak zapewnił dyrektor placówki, zadbano o bezpieczeństwo pensjonariuszy.

Około 130 pracowników Domu Pomocy Społecznej przy ul. Kontkiewicza w Częstochowie rozpoczęło dziś protest. Akcja ma trwać bezterminowo - informuje nasz reporter Marcin Buczek. Pracownicy domagają się podwyżek. Jak zapewnił dyrektor placówki, zadbano o bezpieczeństwo pensjonariuszy.
zdjęcie ilustracyjne /Michał Dukaczewski /RMF FM

W placówce obecnie przebywa około 200 podopiecznych. Mają zapewnioną opiekę, ale w ograniczonym wymiarze.

Rano w przyspieszonym tempie sprzątano pokoje, organizowano kąpiele podopiecznym i robiono zakupy. Teraz są specjalne zajęcia w świetlicy.

Pensjonariuszami domu są osoby z zaburzeniami psychicznymi, ludzie starsi i z racji wieku schorowani.

Protestujący pracownicy domagają się 250 złotych podwyżki.

Jesteśmy zdeterminowani, by prowadzić protest do skutku. Praca, jaką wykonujemy, wymaga specjalistycznego przygotowania, jest dla nas ogromnym obciążeniem, zwłaszcza psychicznym. Tymczasem ponad połowa pracowników zarabia poniżej 2 tys. zł miesięcznie - powiedziała Jolanta Ziółkowska ze sztabu protestacyjno-strajkowego.

Dyrektor DPS Zbigniew Kamiński potwierdził, że przed rozpoczęciem strajku pracownicy wykonali w piątek rano wszystkie zaplanowane na ten dzień prace. Ogłoszenie strajku odbyło się zgodnie z procedurą przewidzianą w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Rozumiem pracowników, którzy wykonują bardzo ciężką i niewdzięczną pracę, są praktycznie cały czas narażeni na agresję, zarówno słowną, jak i fizyczną, ale władze miasta muszą też brać pod uwagę inne czynniki - powiedział dyrektor Kamiński.

Rzecznik Urzędu Miasta Włodzimierz Tutaj przypomniał, że od października pracownikom pomocy społecznej w Częstochowie zapewniono 150-złotowe podwyżki. Z empatią podchodzimy do postulatów protestujących, ale placówka ma też określone potrzeby remontowe i inwestycyjne. Naczelnik Wydziału Polityki Społecznej i wiceprezydent miasta cały czas byli w kontakcie z dyrekcją DPS, rozmowy będą toczyły się nadal, mam nadzieję, że zostanie wypracowany konsensus -  powiedział Włodzimierz Tutaj.

(adap)