Prokuratura wraz Państwową Komisją Badania Wypadków Lotniczych wyjaśnia przyczyny wypadku, w którym zginął pilot Marek Szufa. Do tragedii doszło wczoraj podczas pokazów lotniczych w Płocku. Samolot akrobacyjny pilotowany przez Marka Szufę rozbił się, uderzając w lustro wody.

Pilot zmarł w szpitalu wojewódzkim w Płocku. Zespół specjalistów prowadził reanimację pilota od godz. 18.30 do 19.20.

O śmierci pilota poinformował dziennikarzy lekarz szpitalnego oddziału ratunkowego Piotr Mrówczyński. Niestety czynności reanimacyjne nie przyniosły takiego skutku, jak byśmy chcieli - powiedział. W imieniu dyrekcji i pracowników szpitala złożył wyrazy współczucia rodzinie pilota. To nas bardzo dotknęło - dodał Mrówczyński wyraźnie poruszony.

W sobotę po południu podczas V Pikniku Lotniczego w Płocku samolot akrobacyjny Christen Eagle II N54CE pilotowany przez Marka Szufę rozbił się, uderzając w lustro wody Wisły. Po ok. 20 minutach ratownikom udało się wydobyć pilota i przewieźć go na plażę, gdzie przez ponad pół godziny zespół lekarzy przeprowadzał akcję reanimacyjną. Szufę reanimowano również w karetce, która odwiozła go do szpitala wojewódzkiego.

Jak poinformowała rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska, w wypadku pilot doznał wielonarządowych urazów.

Wrak wydobyto z głębokości około dwóch - trzech metrów i przetransportowano do portu. Tam został umieszczony w hangarze, gdzie będzie składany i opisywany. Dopiero gdy biegli skończą te czynności, komitet lotniczy zajmie się analizą wniosków. Wrak będzie także do dyspozycji ekspertów powołanych przez prokuraturę.

W związku z wypadkiem samolotowym organizatorzy płockiego pikniku odwołali pokazy oraz wszelkie towarzyszące imprezy.