​Prokuratura Krajowa krytykuje włoski sąd, który zwolnił z aresztu Pawła M., pseudonim "Misiek", czyli lidera gangu kiboli Wisły Kraków, poszukiwanego Europejskim Nakazem Aresztowania. Ten mężczyzna jest podejrzany o założenie zorganizowanej grupy przestępczej i kierowanie nią, rozboje, pobicia i handel narkotykami na dużą skalę.

Polskich śledczych najbardziej bulwersuje, że decyzja sądu we Włoszech umożliwia ściganemu ucieczkę i dalsze ukrywanie się przed odpowiedzialnością karną za bardzo poważne przestępstwa, w tym zbrodnie.

Paweł M. jest podejrzany o założenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, rozboje, pobicie z ciężkimi uszkodzeniami ciała, wprowadzenia do obrotu znacznych ilości  środków odurzających i kilka innych przestępstw - pisze rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.  

Prokuratura przypomina, że Paweł M. poszukiwany był od miesięcy. Wysłano za nim Europejski Nakaz Aresztowania. Zatrzymano go pod koniec września, a tamtejszy sąd potwierdził wtedy, że wniosek o ekstradycję podejrzanego jest uzasadniony.

Tym bardziej niezrozumiałe jest, że włoski sąd jednocześnie uchylił areszt wobec Pawła M. i zastosował wobec niego dozór policyjny. Wiedział przy tym, że mężczyzna był poszukiwany przez stronę polską od miesięcy, ale swoją decyzją umożliwił mu ewentualne dalsze ukrywanie się - pisze prokuratura.

TVN24 poinformowało dzisiaj, że 12 października sąd we Włoszech zmienił "Miśkowi" areszt na dozór. Mężczyzna ma stawiać się codziennie na komisariacie. Taka forma dozoru ma trwać aż do 22 października, kiedy to Paweł M. ma wyznaczony transport do Polski.

Zdaniem śledczych, to czy "Misiek" wróci do kraju zależy jednak tylko od niego. Jeden z oficerów policji powiedział TVN24, że "jeśli teraz ucieknie, to schowa się już na tyle dobrze, że będziemy go szukali latami".

Według dziennikarzy TVN24 powołujących się na polskich oficerów, "Misiek" zatrudnił renomowanych włoskich i polskich prawników. Wśród argumentów, którymi się posługiwali walcząc skutecznie o zmianę decyzji o areszcie, były problemy z praworządnością w Polsce.  

(az)