Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków nadzorczych przez Agencję Rynku Rolnego oraz Ministerstwo Rolnictwa - dowiedział się reporter RMF FM Piotr Glinkowski. Chodzi o spółkę Elewarr i brak reakcji agencji i resortu na raport NIK. Śledztwo to pokłosie ujawnionej afery taśmowej w PSL-u.

Najwyższa Izba Kontroli po kontroli w spółce Elewarr stwierdziła liczne nieprawidłowości co do zasad i wysokości wynagrodzeń członków zarządu oraz innych zatrudnionych tam osób. Jednocześnie ustalono, że te nieprawidłowości nadal istniały w 2012 r. - mimo że od ponad roku - zarówno Agencja Rynku Rolnego jak i Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi - wiedziało o tym fakcie, zasygnalizowanym uprzednio przez NIK.

Dyrektor generalny tej spółki Andrzej Śmietanko dostał w poniedziałek wypowiedzenie umowy o pracę. Sprawa jego dymisji ma związek z publikacją nagranej rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem.

Serafin przeprosił Łukasika

Sam Serafin odżegnuje się od prasowych doniesień, że to on nagrywał rozmowę i zmontował taśmową intrygę. Podczas konferencji prasowej prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysław Serafin przeprosił Łukasika. Chciałem przeprosić kolegę Łukasika za to całe zdarzenie. Ale myślę: "Władku trzymaj się, bo to nie jest wszystko takie łatwe i proste" - powiedział na konferencji prasowej.

Podkreślił też, że ubolewa nad faktem, iż Marek Sawicki, który w zeszłym tygodniu złożył dymisję z funkcji ministra rolnictwa, poniósł "jakieś konsekwencje" z tytułu całego wydarzenia. Serafin ocenił, że Sawicki był "najlepszym ministrem i negocjatorem". Swoją z nim współpracę ocenił jako trudną, ale owocną.

Jednocześnie Serafin zarzucił mediom, że polskim rolnictwem interesują się tylko, kiedy wydarzy się jakieś "newsowe wydarzenie". Tymczasem, jak dodał, polska wieś wymaga wielkiej reformy. Serafin zaznaczył też, że nie obawia się niczego, co w tej sprawie jest mu znane i wiadome. Los polskiego rolnika jest dla mnie najważniejszy - podkreślił.

Jestem uczniem mediów, to wy mnie nauczyliście mówić "newsy". Przez 7-15 sekund musiałem wykrzyczeć krzywdę rolnika - powiedział. Być może dzisiaj jest chwila prawdy i powiedzmy o tej prawdzie - dodał.