Andrzej Śmietanko, dyrektor generalny Elewarr, dostał wypowiedzenie umowy o pracę. Jak poinformowała Iwona Ciechan z biura prasowego Agencji Rynku Rolnego, Śmietanko podpisał dokument. Sprawa ma związek z aferą taśmową w PSL-u.

Śmietanko - jak ustaliła nasza dziennikarka Agnieszka Witkowicz - ma mieć trzymiesięczny okres wypowiedzenia, w czasie którego będzie dostawał pensję. Nie musi jednak już przychodzić do pracy. Jeszcze w piątek Śmietanko został odwołany z rad nadzorczych spółek zależnych od Elewarru, gdzie pobierał dodatkowe wynagrodzenie. Chodzi o Towarowy Dom Maklerski Arrtrans w Łodzi i Zamojskie Zakłady Zbożowe.

O dalszych zmianach w spółce, w tym losie obecnego prezesa - Bronislawa Tomaszewskiego - wieczorem będzie decydować rada nadzorcza.

Sprawa dymisji Śmietanki ma związek z publikacją "Pulsu Biznesu", który ujawnił rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem na temat możliwych nieprawidłowości w spółkach związanych z resortem rolnictwa, w tym w spółce Elewarr, która należy do ARR.

Z rozmowy wynika m.in., że dyrektor generalny Elewarru Andrzej Śmietanko zamienił stanowisko prezesa tej spółki na funkcję dyrektora generalnego, żeby nie obowiązywały go zapisy ustawy kominowej, a także że pobiera wynagrodzenie w wysokości 3 proc. zysku firmy.

Elewarr to spółka, której 100 proc. akcji ma Agencja Rynku Rolnego; zajmuje się obrotem zbożami i ich przechowywaniem.

Pokłosiem ujawnienia nagrania z rozmowy Serafina i Łukasika była dymisja ministra rolnictwa Marka Sawickiego.