Długi majowy weekend nie przywita nas najlepszą pogodą, ale potem można spodziewać się poprawy. Na wysoką temperaturę i opalanie w słońcu nie ma jednak co liczyć.

W piątek 1 maja niebo prawie w całej Polsce będzie pokryte chmurami. Słoneczne przerwy w czasie zachmurzenia pojawią się jedynie w północno-zachodniej części kraju. Opady deszczu mogą wystąpić w województwach południowych i wschodnich, a także w woj. mazowieckim i łódzkim. Najwyższa temperatura (15 stopni Celsjusza) na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie, najniższa - na Pomorzu, Mazurach, Dolnym Śląsku i Kielecczyźnie.

W sobotę 2 maja pogoda powinna poprawić się już w prawie całej Polsce. Jedynie w woj. lubelskim i podkarpackim spodziewane jest zachmurzenie duże z opadami deszczu. Przelotne opady mogą pojawić się w woj. pomorskim. Słońce będzie wyglądać zza chmur na przeważającym obszarze kraju, a pokaże się całkiem mieszkańcom Śląska. Temperatura niestety nie poszybuje w górę - zatrzyma się na czternastej kresce. Najbardziej poszkodowana będzie Lubelszczyzna - tutaj nie dość, że popada, to jeszcze zrobi się zimno (10 stopni Celsjusza).

Niedziela 3 maja będzie niemal powtórzeniem soboty. Dobra wiadomość dla Lubelszczyzny - w ostatnim dniu długiego weekendu pogoda i tutaj powinna się poprawić. Dla reszty kraju prognozy przewidują słońce z zachmurzeniem. Jedynie w woj. zachodniopomorskim szykuje się dzień pochmurny. Temperatura bez zmian - od 10 do 14 stopni Celsjusza.