"Wszyscy wiedzą, że z internetu nie można ściągać, że 70 lat po śmierci wygasają majątkowe prawa autorskie, ale diabeł tkwi w szczegółach. Wszyscy wiedzą, że prawa niematerialne trzeba chronić, ale konkretów nikt nie zna" - mówi prof. Krystyna Chojnicka. Dlatego Uniwersytet Jagielloński wychodzi na przeciw tym potrzebom, otwierając nowy kierunek studiów - Prawo własności intelektualnej i nowych mediów. "Dzięki temu mogą powstać nowe zawody. To osoby, które, nie będąc prawnikami, będą zajmowały się dbaniem o interes firmy, jeśli chodzi o prawo mediów" - wyjaśnia dziekan Wydziału Prawa i Administracji UJ.

Marek Balawajder: Czy było duże zapotrzebowanie na stworzenie nowego kierunku studiów - Prawo własności intelektualnej i nowych mediów?

Prof. Krystyna Chojnicka: Ogólnie wszyscy wiedzą, że prawa niematerialne trzeba chronić, że z internetu nie wolno ściągać, ale diabeł tkwi w szczegółach. A, co jest bardzo ważne, nieznajomość prawa szkodzi, a w tym przypadku nieznajomość prawa szkodzi finansowo, bo ludzie nie umieją dochodzić swoich praw, bo ludzie nie zdają sobie sprawy ze swoich praw albo je nieświadomie przekraczają i wtedy podlegają karze i płacą.

To są też takie problemy, które teraz są dopiero dostrzegane - zarówno przez jedną, jak i drugą stronę? Przez tych, którzy korzystają z internetu, ale też tych, którzy zamieszczają coś w internecie.

Tak, ale jeszcze więcej - dlatego, że w tym momencie mają szansę powstać nowe zawody. Na przykład w mediach, w korporacjach - ludzi, którzy, nie będąc takimi dyplomowanymi prawnikami, będą się zajmowali wyłącznie dbaniem o interes firmy, jeśli chodzi o prawo mediów, prawo konkurencji, prawo internetu, prawo reklamy. Prawo reklamy to jest ogromny segment, przecież reklama się okropnie rozwinęła. Nie jest to tajemnicą, że straszliwe pieniądze są w to zaangażowane, a prawo reklamy zna w Polsce może 5 osób.

Czy w przyszłym roku przedmioty mogą być inne? Bo na przykład pojawią się jakieś nowe wyzwania, o których na przykład dzisiaj nie wiemy?

Oczywiście, co roku zatwierdzamy nowe przedmioty, wzbogacamy ofertę, jedne usuwamy, drugie dodajemy. Jeżeli to ma być taki innowacyjny kierunek, to musi być też elastyczny, żywy i nadążający za wyzwaniami.

Czym się powinien interesować młody człowiek, aby do was przyjść, zastukać i zostać u was?

On powinien się interesować prawem, ale z drugiej strony nie mieć takiego poczucia, że życie spędzi w todze - w tradycyjnych zawodach prokuratora, adwokata, notariusza, sędziego. Tu chodzi o inny tryb życia - broker informacji, doradca IT, różne tam są możliwości. To jest takie bardziej dynamiczne używanie wiedzy prawniczej, tak bym to nazwała.

W tym roku rusza nabór. To są studia trzyletnie licencjackie.

To jest pierwszy w Polsce tego typu kierunek, są to studia trzyletnie licencjackie, w trybie stacjonarnym i niestacjonarnym, i nowością jest to, że są one w profilu praktycznym. Takie ładne nowe słowo jest w nauce - interesariusze. Interesariusze, czyli ludzie z sektora praktycznego, którzy będą z nami współpracować.

Z branży internetowej, z mediów?

Z mediów też, ale mamy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, mamy ochronę danych osobowych, Urząd Patentowy Rzeczpospolitej, tak, że mnóstwo... Chodzi o to, żeby nasycić ten program praktykami. Zdobywanie teoretycznej wiedzy w ogóle jest już passé, a w tym zakresie byłoby szczególnie niestosowne, żeby uczyć wyłącznie przy pomocy tablicy i wykresu. Te instytucje będą delegować do nas ludzi na prowadzenie tak zwanych warsztatów praktycznych, a my będziemy wysyłać studentów na praktyki wakacyjne czy międzysemestralne.

Co po tych studiach młody człowiek będzie mógł robić w życiu? Bo to nie jest taki prawnik w todze, jak pani mówi.

Ja mogę odpowiedzieć krótko: wykonywać każdą pracę. Media bardzo potrzebują takich ludzi. Są tutaj również inne możliwości. Przecież im większe przedsiębiorstwo, tym większy ma sektor IT. Może pracować w przedsiębiorstwach handlowych, produkcyjnych, gdzie są kwestie prawa do znaku towarowego, gdzie jest bardzo rozbudowany sektor konkurencji. Co chwilę słyszymy o jakichś zmowach cenowych. Praktycznie trudno by mi było określić wąsko ten sektor, gdzie taki absolwent mógłby pracować. Mogę powiedzieć, że wszędzie tam, gdzie są dobra niematerialne oraz branża elektroniczna.

(bs)