Blisko dwieście osób poszkodowanych w katastrofie hali MTK w Chorzowie wzywa ministra Skarbu Państwa do zawarcia ugód i wypłacenia odszkodowań. Ich prawnik złożył dziś w katowickim sądzie wniosek w tej sprawie.

Poszkodowani dążyli już do zawarcia ugód ze Skarbem Państwa, a konkretnie z prezydentem Chorzowa. Okazało się jednak, że nie dysponuje on ani odpowiednimi środkami prawnymi ani pieniędzmi. Nie ma też sensu domagać się odszkodowań od spółki MTK, bo jest niewypłacalna.

Tam nie było pieniędzy nawet na to, by uruchomić postępowanie upadłościowe - wyjaśnia adwokat poszkodowanych Adam Car. Reprezentuje on 187 osób, zarówno tych, którzy w katastrofie sami ucierpieli, jak i tych, którzy stracili w niej swoich bliskich. Mecenas Car uważa, że odpowiednim adresatem roszczeń w tej sytuacji jest minister Skarbu Państwa.

Jego zdaniem, sprawa powinna zostać rozwiązana podobnie, jak w przypadku odszkodowań dla rodzin ofiar katastrofy samolotu CASA. Minister obrony narodowej powiedział, że powołuje zespół do rozwiązania tej sprawy. Wynegocjowane zostały konkretne kwoty tytułem odszkodowania, zadośćuczynienia i temat został zamknięty. Więc ja się pytam, dlaczego w stosunku do poszkodowanych w katastrofie MTK temat nie może być załatwiony w ten sam sposób - mówi Car.

Bliscy ofiar katastrofy samolotu CASA dostali po 250 tys. złotych odszkodowania, ale według Cara to kwota, która powinna być punktem wyjścia do dalszych rozmów. Nie sądzę, żeby poszkodowani upierali się: tak, chcemy te 250 tysięcy złotych, ale z nimi nikt nie chce w ogóle rozmawiać - argumentuje Adam Car.