Zaraz po weekendzie, prawdopodobnie w poniedziałek prezydent Andrzej Duda podpisze ustawę o likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM. Wczoraj posłowie zakończyli parlamentarne prace nad przepisami i odrzucili większość poprawek, które do ustawy w Senacie wprowadziła opozycja.

Prezydent był autorem pierwotnej wersji przepisów i jest zadowolony z końcowego rezultatu prac. Kancelaria akceptuje cały ostateczny kształt ustawy, mimo tego że różni się od wersji zgłoszonej na początku - przekazał nam jeden z prezydenckich ministrów. Zmienił się między innymi kształt tzw. testu bezstronności sędziów, który miał dawać obywatelom możliwość sprawdzenia niezależności składu orzekającego.

Na ostatnim etapie, nawet w pracach komisji, przedstawiciele prezydenta byli pytani o ocenę poszczególnych poprawek - stąd nie ma wątpliwości, czy Andrzej Duda ustawę podpisze.

Jak usłyszeliśmy w Kancelarii Prezydenta, podpisanie ustawy jest oczywistością. Do ustalenia pozostał jeszcze ostateczny termin, ale podpisu należy spodziewać się nie później niż zaraz po weekendzie.

Ustawa wejdzie w życie za miesiąc, czyli już po terminie, który na likwidację Izby Dyscyplinarnej, dała Komisja Europejska.

Co jest w ustawie prezydenta?

Sejm odrzucił w czwartek 23 z 29 poprawek senackich do nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Poparcia nie zyskały wszystkie kluczowe poprawki dotyczące m.in. unieważnienia orzeczeń likwidowanej Izby Dyscyplinarnej.

Głównym założeniem zainicjowanej przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji jest likwidacja Izby Dyscyplinarnej i utworzenie w jej miejsce Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Zmian w ustawie o SN oczekiwała Komisja Europejska, m.in. od nich uzależniając akceptację KPO i wypłatę Polsce pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Po uchwaleniu ustawy przez Sejm 29 poprawek wprowadził Senat. Sejmowa komisja w środę zarekomendowała odrzucenie większości z nich.

W czwartek w głosowaniu w Sejmie odrzucono 23 z 29 poprawek Senatu - w tym wszystkie kluczowe z merytorycznego punktu widzenia. Poprawki Senatu, które nie uzyskały poparcia posłów, zakładały m.in. wprowadzenie wymogu co najmniej 7-letniego stażu orzekania w SN dla 33 wylosowanych kandydatów, spośród których sędziów do Izby Odpowiedzialności Zawodowej będzie wybierał prezydent.


 

Opracowanie: