Domagamy się podpisania paktu społecznego z rządem, który ma gwarantować minimalną płacę w ochronie zdrowia i prezydent nas w tym popiera - mówili przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy po wyjściu ze spotkania z Lechem Kaczyńskim. We wtorek z prezydentem rozmawiała także lekarska "Solidarność".

Prezydent jest za tym, by doprowadzić do porozumienia na szczeblu centralnym, które gwarantowałoby podwyżki i dawałoby rządowi czas na reformy systemu opieki zdrowotnej - mówili związkowcy.

W tym roku skupmy się na naprawie finansów służby zdrowia- proponuje po spotkaniu ze związkowcami prezydent. Według Lecha Kaczyńskiego najszybszym sposobem poprawy tej sytuacji jest podpisanie ponadzakładowego układu zbiorowego, co proponuje Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, dopiero gdyby się nie udało, miałaby powstać na razie bliżej nieokreślona inicjatywa ustawodawcza.

Jest tylko jeden problem. W sprawie zmian w służbie zdrowia decyduje rząd, a nie prezydent. Lech Kaczyński musiałby więc przekonać rząd do tego rozwiązania. On sam oświadczył, że Rady Gabinetowej na pewno nie będzie zwoływał. Wygląda na to, że jego konferencja ma być wskazówką dla rządu, jak dalej działać.

Ja myślę, że komunikacja w tej chwili jest, że rząd wie, co ja robię, co zamierzam robić. Jak dotąd wszystkie spotkania z przedstawicielami obecnego rządu były z mojej inicjatywy. Może nadszedł czas na inicjatywę z drugiej strony, ale ja też ze swojej strony inicjatywy nie wykluczam - powiedział Lech Kaczyński po spotkaniu ze związkowcami.

Rząd raczej nie zaakceptuje propozycji, by najpierw dodać pieniędzy, a potem zająć się reformowaniem branży. Wie o tym także prezydent. Uważa jednak, że potrzebny jest w tej sprawie intensywny dialog, tym bardziej, że jak powiedział, kwestie tego ewentualnego paktu gwarantującego wzrost płac w ochronie zdrowia trzeba by rozwiązać w ciągu kilkunastu tygodni. Potem rząd ma mieć czas na reformę systemu.

Związkowcy liczą na to, że prezydent przekona rząd, by takie porozumienie czy pakt na szczeblu centralnym został zawarty. Szef związku Krzysztof Bukiel nie krył zadowolenia, że Lech Kaczyński pozytywnie odniósł się do ich propozycji.

Wyraził poparcie dla pewnej koncepcji, idei, paktu społecznego, który rozładowuje napięcia. Paktu, który daje czas rządowi. Gdybym ja reprezentował rząd, byłbym głupi, gdybym z takiego rozwiązania nie skorzystał. To jest uczciwa propozycja. Nie mówiąc już o tym, jak ten system ma wyglądać - mówił po spotkaniu.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy proponuje podpisanie układu zbiorowego, który zagwarantuje rządowi dwa lata spokoju, potrzebnego do reformowania systemu, a lekarzom zapewni stopniowy wzrost wynagrodzeń. OZZL chce także zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia, wprowadzenia dodatkowych ubezpieczeń oraz współpłacenia przez pacjentów. Związkowcy też nie rozmawiali z prezydentem o zmianach w systemie ochrony zdrowia. Nie ukrywali, że w wielu kwestiach się różnią, ale najważniejszy na tę chwilę jest dla nich rzeczony pakt. W poniedziałek OZZL ma się spotkać z przedstawicielami rządu. Związkowcy chcą gabinetowi Tuska przedstawić tę samą propozycję.

Do dziś w Sejmie nie ma rządowych projektów reform. Co się z nimi dzieje? Sprawdzała to reporterka RMF FM Kamila Biedrzycka: