Prezydent Andrzej Duda powiedział, że podczas rozmowy z kanclerz Niemiec Angelą Merkel wyraził zdumienie, że są poważni politycy w Europie, którzy pozwalają sobie na zupełnie niepotrzebne "wycieczki" pod adresem USA i prezydenta Donalda Trumpa.
Prezydent na konferencji prasowej odniósł się m.in. do wtorkowej rozmowy "w cztery oczy" z kanclerz Niemiec, która przebywała z wizytą w Warszawie.
Jak podkreślił, jednym z tematów rozmów z niemiecką kanclerz były relacje ze Stanami Zjednoczonymi oraz budowanie więzi transatlantyckich.
Wyraziłem zdumienie do pani kanclerz, że są poważni politycy w Europie, w instytucjach europejskich, którzy pozwalają sobie na - uważam zupełnie niepotrzebne - wycieczki pod adresem Stanów Zjednoczonych, pod adresem de facto prezydenta nowo wybranego Donalda Trumpa - powiedział Duda.
Prezydent zaznaczył, że trudno na razie oceniać politykę międzynarodową Trumpa, bo dopiero zaczyna ją prowadzić. Niezachowywanie pewnych reguł rozsądku, którymi trzeba się posługiwać w polityce i dyplomacji jest moim zdaniem działaniem zdumiewającym co najmniej, a zwłaszcza w sytuacji, gdy są to osoby, które reprezentują nie tylko swoje państwo, nie tylko siebie, ale i inne państwa - podkreślił Andrzej Duda.
(ph)