Dziennikarz RMF FM Tomasz Skory dotarł do propozycji zmian w organizacji pracy Sejmu, jakie chciałaby wprowadzić Marszałek Ewa Kopacz. Gdyby zostały zaakceptowane, Sejm zbierałby się co tydzień, a nie jak teraz - co dwa tygodnie. W czasie obrad całej izby obowiązywałby też zakaz zwoływania posiedzeń komisji sejmowych, które dziś nie pozwalają posłom na uczestniczenie w obradach.

Sejm pracuje obecnie w trybie jednego, kilku a najczęściej trzydniowego posiedzenia raz na dwa tygodnie. Pozostałe 11 dni posłowie powinni poświęcać na pracę poselską i posiedzenia komisji. Tak jednak nie jest. Od wielu miesięcy w tygodniach, kiedy nie zbiera się Sejm, nie zbiera się też niemal żadna komisja. Ich przewodniczący zwołują posiedzenia na dni, kiedy wszyscy posłowie są w Warszawie z powodu... posiedzenia Sejmu.

Efektem takiej organizacji pracy jest permanentna pustka podczas debat na sali sejmowej. Posłowie przesiadują w tym czasie na posiedzeniach komisji. A że niemal żaden z posłów nie jest członkiem tylko jednej z 27 komisji - w wypadku jednoczesnych posiedzeń tych, do których należą - muszą dokonywać wyboru.

Mówiąc obrazowo: w czasie trzech dni posiedzenia Sejmu posłowie biegają po budynku z papierami, między pustawą salą plenarną a salami, gdzie zbierają się komisje, i nie są w stanie dobrze wykonać swojej pracy. Równoczesne obrady wszystkich komisji powodują też problemy ze znalezieniem sal, w których mogłyby się odbywać. Czasami komisje muszą się przez to zbierać w sąsiadującym z Sejmem budynkiem. Za to w ciągu pozostałych 11 dni Sejm świeci pustkami, bo nie ma ani posiedzenia plenarnego, ani posiedzeń komisji.

Zmiany tego stanu wymagają zmian w regulaminie Sejm i taką właśnie propozycję przedstawiła wicemarszałkom Ewa Kopacz. Po pierwsze - posiedzenia Sejmu odbywałyby się nie co dwa tygodnie, ale co tydzień. Byłyby też zapewne krótsze.

Po drugie, Marszałek Sejmu proponuje wprowadzenie regulaminowego zakazu organizowania posiedzeń komisji w czasie obrad całego Sejmu. Na odstępstwo od tej zasady mógłby wyrazić zgodę tylko Marszałek Sejmu bądź cały Sejm.

Projekt został przekazany do konsultacji członkom Prezydium Sejmu (wicemarszałkowie). Jeszcze w grudniu mają oni przedstawić swoje uwagi do niego, bądź konkurencyjne projekty rozwiązań.

ug