Polska decyzja o zniesieniu wiz dla mieszkańców całego obwodu kaliningradzkiego wbrew stanowisku Komisji Europejskiej przyniosłaby więcej szkód niż pożytku - ocenia Sławomir Dębski, członek polsko-rosyjskiego zespołu do spraw trudnych. Reporter RMF FM ujawnił, że Warszawa jest gotowa podpisać umowę obejmującą całą enklawę nawet wbrew unijnym przepisom.

Konsekwencją takiej decyzji mogłoby być pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jak ocenia rozmówca Krzysztofa Zasady, choć sprawa ciągnęłaby się latami, jest dla nas przegrana. Jest też jednak inny aspekt sprzeciwienia się KE - moglibyśmy zaszkodzić innym krajom zza naszej wschodniej granicy.

To zdecydowanie utrudniłoby nam przekonywanie Komisji Europejskiej, a także innych partnerów z Unii Europejskiej do naszych argumentów na rzecz liberalizacji systemu wizowego dla obywateli innych państw Europy Wschodniej, np. Ukrainy i Białorusi - tłumaczy Sławomir Dębski.

Ostatecznością, jednak - jak twierdzi - mało prawdopodobną, mogłoby być zawieszenie naszego członkostwa w strefie Schengen. Według niego bilans zysków i strat pokazuje, że Polska nie zdecyduje się na działanie wbrew Komisji Europejskiej.