Trwa pierwszy weekend wakacji – wielu Polaków ruszy w najbliższych dniach na upragniony wypoczynek. Policjanci apelują do kierowców o to, by zadbali o bezpieczeństwo najmłodszych pasażerów, zaplanowali podróż i nie spieszyli się. Zapowiadają, że nie będzie pobłażliwości dla tych, którzy wsiądą za kierownicę pod wpływem alkoholu.

Trwa pierwszy weekend wakacji – wielu Polaków ruszy w najbliższych dniach na upragniony wypoczynek. Policjanci apelują do kierowców o to, by zadbali o bezpieczeństwo najmłodszych pasażerów, zaplanowali podróż i nie spieszyli się. Zapowiadają, że nie będzie pobłażliwości dla tych, którzy wsiądą za kierownicę pod wpływem alkoholu.
Kilkukilometrowy korek na drodze ekspresowej S3 w miejscowości Miękowo, w kierunku Świnoujścia. /PAP/Marcin Bielecki /PAP

Przede wszystkim zaplanujmy podróż. Jeśli chcemy dojechać na określoną godzinę wyjedźmy wcześniej. Róbmy przerwy, nie spieszmy się - powiedziała w rozmowie z PAP Iwona Kuc z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji. Wyjeżdżając na wakacje zabieramy zazwyczaj rzeczy. Zadbajmy o to, by cięższe przedmioty - walizki, laptopy - znalazły się w bagażniku. Rzeczy, które znajdują się luzem w samochodzie mogą - np. w trakcie gwałtownego hamowania - stanowić zagrożenie dla pasażerów i kierowcy - wskazała. Zaapelowała też, by wyjeżdżając w trasę zadbać o bezpieczeństwo dzieci. Powinny podróżować w dostosowanych do ich wieku, wagi i wzrostu fotelikach. Przed podróżą sprawdźmy czy mają zapięte prawidłowo pasy. Zadbajmy, by z nich "nie wychodziły", by pas nie przebiegał np. wzdłuż szyi dziecka - dodała.

Według ekspertów najbezpieczniejszym miejscem w samochodzie jest tylny fotel, za kierowcą. Najbardziej niebezpieczne jest miejsce z przodu, obok kierowcy.

Nie zostawiajmy dzieci w zamkniętym aucie!

Policjantka zaapelowała też, by nawet na chwilę nie zostawiać dziecka zamkniętego w samochodzie. Zbliżają się upalne dni. Rozgrzane auto może być dla dziecka śmiertelnym zagrożeniem. Nawet krótkie wyjście rodzica do sklepu może skończyć się tragicznie - przestrzegła. Zaznaczyła, że osoby, które zobaczą dziecko zamknięte w rozgrzanym aucie nie powinny się wahać. Jeśli w pobliżu nie ma rodziców, a z naszej oceny sytuacji wynika, że maluchowi może grozić niebezpieczeństwo - nie wahajmy się, wybijmy szybę i otwórzmy samochód. Pamiętajmy jednak, że nie może to być szyba po stronie dziecka bo odłamki szkła mogą je zranić - powiedziała.

Do przegrzania szczególnie najmłodszych dzieci może też dojść podczas długiej jazdy, w aucie pozbawionym klimatyzacji. Dlatego tak ważne są przerwy; zadbanie o to, by dziecko napiło się wody, sprawdzanie czy nie jest mu zbyt gorąco - dodała Kuc.

Walka z piratami i pijanymi kierowcami

Policyjna akcja związana z wakacjami rozpoczęła się już w piątek po południu. Będziemy sprawdzać m.in. stosowanie się kierowców do ograniczeń prędkości, stan techniczny aut. Pamiętajmy, że za przekroczenie prędkości, na terenie zabudowanym, o ponad 50 km/h tracimy prawo jazdy - zapowiedziała Kuc.

Policjanci podkreślają, że nie będzie pobłażliwości dla tych, którzy zdecydują się na jazdę "na podwójnym gazie". W myśl obowiązujących przepisów ci, którzy zdecydują się na jazdę po alkoholu muszą się liczyć z dolegliwymi konsekwencjami finansowymi. Niezależnie od orzeczonej kary (gdy zawartość alkoholu we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi mu zakaz prowadzenia pojazdów i m.in. do 30 dni aresztu; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia, a sąd ma obligatoryjnie orzekać świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. zł w przypadku osoby po raz pierwszy dopuszczającej się tego czynu oraz nie mniejszej niż 10 tys. zł, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwości.

Apelujemy też do osób, które są pasażerami by nie pozwalały na takie sytuacje. Niestety często się zdarza, że obok nietrzeźwego kierowcy siedzi trzeźwa osoba, która ma prawo jazdy i mogłaby prowadzić - zauważyła Kuc.

(mn)