Policja zatrzymała dwóch mężczyzn podejrzanych o kradzieże pasz i nawozów rolnych oraz o podpalenia zabudowań gospodarczych w powiecie bocheńskim - straty oszacowano na 1,2 mln zł - poinformowała Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji.

Zatrzymani to mieszkańcy powiatu bocheńskiego w wieku 22 i 27 lat. Jak ustalili policjanci, należeli do gangu, którego szefem był 38-letni mieszkaniec tego samego powiatu. Obecnie odsiaduje on karę więzienia za inne przestępstwa.

Od kwietnia na terenie powiatu bocheńskiego dochodziło do serii podpaleń stodół oraz zabudowań gospodarczych. Ponieważ zniszczeniu ulegał praktycznie cały dobytek, właściciele szacowali straty od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych - w sumie sięgnęły one ponad 1,2 mln zł.

We wszystkich przypadkach sposób działania sprawców był niemal identyczny, dlatego policjanci byli prawie pewni, że stoją za tym ci sami sprawcy. Długie i intensywne śledztwo nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową w Bochni doprowadziło do rozpracowania grupy przestępczej - wyjaśniła Cisło.

Dodała, że podczas pracy policjantów wyszło na jaw, że podejrzani odpowiadają także za kradzieże z włamaniem. Jak ustalili funkcjonariusze grupa działała od początku 2013 r. w Bochni i okolicach.

Sprawców interesowały hurtowe ilości paszy, nawozów oraz produktów rolniczych. Nie gardzili również wyrobami garmażeryjnymi czy półtuszami zwierzęcymi. Kradli też elektronarzędzia - powiedziała Cisło. Do transportu łupów przestępcy wykorzystywali skradzione samochody ciężarowe lub przyczepy samochodowe.

Serię przestępstw rozpoczęło włamanie na początku lutego do tartaku, z którego złodzieje ukradli elektronarzędzia i przyczepkę samochodową. Kilka dni później ich łupem padły dwie tony zboża oraz trzy tony nawozów rolniczych z jednego z gospodarstw rolnych. W kwietniu, z ubojni koło Łapanowa skradziono 34 półtusze zwierzęce oraz wyroby mięsne i garmażeryjne. Sprawcy usiłowali od razu sprzedawać niektóre ze skradzionych przedmiotów, m.in. na targu. Np. tonę paszy sprzedali po atrakcyjnej cenie hodowcy gołębi.

Wszystkim trzem mężczyznom przedstawiono zarzuty. 38-latek, który był wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko mieniu usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem oraz podpaleń. Ponieważ działał w recydywie, grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.

27-latek usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem oraz pomocnictwo przy trzech pożarach. Zastosowano wobec niego dozór policyjny. 22-latek usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem. Poddał się dobrowolnie karze.

(abs)