70 szkieletów mężczyzn, kobiet i dzieci odkryli pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej podczas prac ekshumacyjnych w Areszcie Śledczym w Białymstoku. To szczątki ofiar z lat 1941-1956.

Na obecnym etapie prac ustalono, że 33 szkielety są męskie, 5 kobiecych oraz 31 dziecięcych, jeden pozostał niezidentyfikowany. 27 spośród 70 odkrytych łącznie szkieletów znajdowało się w pięciu jamach grobowych przy bloku mieszkalnym, który stoi w sąsiedztwie aresztu.

Prace ekshumacyjne są związane ze śledztwami, które prowadzi pion śledczy IPN w Białymstoku w sprawie zbrodni funkcjonariuszy SB.

Główne miejsce poszukiwań to dawny ogród przywięzienny aresztu. Historycznie to teren także poza ogrodzeniem aresztu i dlatego także tam, w pobliżu bloku, prowadzono prace. Już wcześniej pojawiały się bowiem informacje, że w czasie budowy tego bloku, kilkanaście lat temu, natrafiano na kości.

W pracach uczestniczą prokuratorzy i historycy IPN oraz biegli z zakresu medycyny sądowej, antropologii, genetyki i archeologii, w tym specjaliści z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że na terenie aresztu odkrywane są szczątki ofiar z lat 1941-1956, czyli zarówno okupacji niemieckiej, jak i okresu powojennego; dotąd nie znaleziono dowodów, by były to także ofiary tzw. pierwszej okupacji sowieckiej z lat 1939-41.

Historycy przyjmują również, że na terenie aresztu są także pochówki osób, wobec których wykonano na terenie więzienia wyroki śmierci, a także tych osób, które tam zmarły z powodu chorób, głodu czy od obrażeń (np. w czasie śledztw).

Dyrektor IPN w Białymstoku Barbara Bojaryn-Kazberuk powiedziała, że nie wiadomo kiedy prace przy areszcie się zakończą, bo już teraz ich zakres wszystkich zaskoczył. Będą kontynuowane we wrześniu, a w listopadzie odbędą się poszukiwania w budynku. W związku z tym - w jej ocenie - nie należy się spieszyć z planowaniem terminów uroczystych pochówków szczątków.

(abs)