Przyjętą przez Sejm ustawę legalizującą sprzedaż bezpośrednią przetworzonej żywności, rolnicy oceniają jako oszustwo, absurd i pułapkę zastawioną na gospodarzy. O sprawie pisze "Nasz dziennik".

Zgodnie z założeniami przygotowanej przez senatorów ustawy rolnicy mieli uzyskać prawo do sprzedawania wyprodukowanych przez siebie serów, wędlin, pieczywa, ciast, czy przetworów owocowo-warzywnych. Taka działalność miała być nieopodatkowana do wartości 7 tys. zł rocznie.

Gazeta pisze, że w efekcie przewrócenia projektu do góry nogami przez PO, rolnik musi prowadzić ewidencję sprzedaży i płacić 2 proc. podatku ryczałtowego od każdej kwoty jaką uzyska. Nieważne, czy będzie to 100 zł czy 20 tys. złotych.

Rolnicy twierdzą, że prowadzenie rejestrów, wypełnianie deklaracji i gnanie z drobnymi pieniędzmi do urzędu skarbowego, wyklucza sensowność takich rozwiązań.

(mal)