​Komisje wyborcze w szpitalach, zakładach karnych czy domach pomocy społecznej nie zostały wyłączone z obowiązku prowadzenia transmisji podczas wyborów - alarmuje Państwowa Komisja Wyborcza. "Trudno będzie pogodzić prawo do zachowania prywatności z udziałem w głosowaniu w tych szczególnych miejscach" - mówi RMF FM rzeczniczka PKW Anna Godzwon.

​Komisje wyborcze w szpitalach, zakładach karnych czy domach pomocy społecznej nie zostały wyłączone z obowiązku prowadzenia transmisji podczas wyborów - alarmuje Państwowa Komisja Wyborcza. "Trudno będzie pogodzić prawo do zachowania prywatności z udziałem w głosowaniu w tych szczególnych miejscach" - mówi RMF FM rzeczniczka PKW Anna Godzwon.
Zdj. ilustracyjne /Radek Pietruszka /PAP

PKW proponuje jak najszybszą nowelizację Kodeksu wyborczego, ale to zadanie dla posłów, bo jak mówi Anna Godzwon, Państwowa Komisja Wyborcza nie może na własną rękę zdecydować, że transmisja np. ze szpitali psychiatrycznych nie będzie prowadzona.

Nie każdy pacjent takiego szpitala, który będzie chciał oddać głos i spełnić swój obywatelski obowiązek, będzie chciał jednocześnie być zobaczonym przez swoich znajomych, przez swojego pracodawcę - mówi Godzwon.

W sumie transmisja ma objąć blisko 28 tysięcy lokali wyborczych. Zdaniem PKW przeprowadzenie przetargu, zakup sprzętu i przetestowanie go nie jest wykonalne do jesiennego głosowania, dlatego komisja proponuje, by obowiązek transmisji odsunąć do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych.

(az)