Policjanci z Konina musieli użyć broni, by zatrzymać 17-latka, który najpierw ukradł ojcu samochód, a później próbował przejechać funkcjonariusza. Chłopak był pijany.

Policjanci zostali wezwani w środku nocy przed jeden z bloków w Koninie. Właściciel osobowego renault zgłosił kradzież pojazdu.

Kilkadziesiąt minut później funkcjonariusze odnaleźli opisany samochód. Jego kierowca nie tylko nie zatrzymał się do kontroli, ale też zaatakował policjantów.

Włączył wsteczny bieg, zaczął uciekać, uszkodził 2 samochody zaparkowane, a potem ruszył do przodu, próbował przejechać jednego z policjantów. Wtedy też policjanci użyli broni - mówi rzecznik konińskiej policji Marcin Jankowski.

Nastolatek miał we krwi ponad pół promila alkoholu. Został niegroźnie ranny. Do czasu złożenia wyjaśnień pozostanie w policyjnej izbie zatrzymań.

(dp)