​Była tak pijana, że nie potrafiła wypowiedzieć słowa i nie można jej było zbadać alkomatem. Kobieta jechała w takim stanie samochodem w Bielsku-Białej. W aucie była jeszcze jej 3-letnia córka. Zatrzymanej za jazdę pod wpływem alkoholu może grozić do 2 lat więzienia.

Policję zawiadomili przechodnie, którzy zauważyli samochód jeżdżący od krawężnika do krawężnika. Auto wjeżdżało też na chodnik. Na koniec kierująca pojazdem kobieta wjechała w ślepą uliczkę, ale nie była już w stanie z niej wyjechać.

Wezwani na miejsce policjanci chcieli rozmawiać z kobietą, ale nie było to możliwe, bo nie była w stanie wymówić nawet słowa. Do tego ledwo trzymała się na nogach. Nie powiodło się też badanie alkomatem. Zatrzymana była w takim stanie, że trzykrotne próby zbadania jej alkomatem nie udały się - mówi Elwira Jurasz z policji w Bielsku-Białej.

By sprawdzić zawartość alkoholu w jej organizmie, pobrano kobiecie krew. Kiedy policja dostanie wyniki tych badań, kobieta zostanie przesłuchana i usłyszy zarzuty.

Za jazdę pod wpływem alkoholu może jej grozić do 2 lat więzienia. Ponieważ kobieta wiozła w samochodzie swoją córkę, może też usłyszeć zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo. Na razie straciła już prawo jazdy.

(MRod)