SLD-owskie doły w terenie są zaskoczone i zdziwione pomysłem Leszka Millera, dotyczącym wprowadzenia podatku liniowego. Lubelscy działacze np. dziwią się, że szef ich partii wprowadza nagle element, którego wcześniej w programie SLD nie było.

Gdyby premier wcześniej o tym mówił, gdyby to było wcześniej dyskutowane, miałoby to inny odbiór w partii - mówi działacz SLD, z którym rozmawiał lubelski reporter RMF. Dodaje, że pomysł Millera trudno odebrać inaczej, niż koniunkturalizm, dlatego partyjne doły będą się domagać wyjaśnień.

Ostatnie posunięcia premiera są wynikiem referendalnych rozstrzygnięć – twierdzą doły. Ale przypominają, że w sobotnio-niedzielnym zwycięstwie zwolenników UE nie mniejsze zasługi ma papież i Episkopat Polski, więc premier nie powinien zawłaszczać tego sukcesu.

Zobacz również:

Rozmówca RMF dodaje, że poddanie się Millera pod osąd parlamentu jest dobrą decyzją. Jeśli premier nie zda tego egzaminu, będzie musiał odejść.

11:30