"Niektórzy ministrowie uciekają z rządu do Brukseli przed odpowiedzialnością i nie będą spieszyli się do powrotu" - tak politycy opozycji komentują słowa Jarosława Kaczyńskiego, który w rozmowie Krzysztofa Ziemca w RMF FM tak mówił o ewentualnych zmianach w rządzie po eurowyborach. "Będzie troszkę inny… Możemy zaryzykować tego rodzaju posunięcie" – mówił prezes PiS. Żadnych nazwisk nie chciał jednak ujawnić. "Gdyby pan mógł zajrzeć do mojej głowy, to by pan znalazł jakieś nazwiska, ale proszę wybaczyć, będę dyskretny" - powiedział.

Według Rafała Grupińskiego z Platformy Obywatelskiej, tak wielu ministrów i wiceministrów na listach do Parlamentu Europejskiego nie jest odpowiedzialnym zachowaniem.

To nie jest normalna sytuacja w demokratycznym państwie, że 20 ministrów aktualnie sprawujących rząd nagle decyduje się opuścić stanowiska dla synekur w europarlamecie - mówił naszemu dziennikarzowi.

Adam Szłapka z Nowoczesnej sugeruje, że zamiana rządu na Brukselę jest podyktowana interesami ministrów rządu PiS. Lepiej mieć perspektywę 5 lat w europarlamencie niż być może 4 lat w opozycji - oświadczył.

Mocne nazwiska mają przyciągnąć wyborców - to nic nadzwyczajnego - odpowiada opozycji Ryszard Czarnecki. Podobne reguły gry, które są w krajach na zachód od nas, obowiązują również u nas - podkreślał europoseł PiS.

To nie jest tak, że ja się kogoś pozbywam albo nie pozbywam. Te osoby chciały kandydować i w związku z tym kandydują. Są przy tym różne przyczyny, są także różnego rodzaju polityczne kalkulacje z tym związane. Bo trzeba także patrzeć do przodu, sporo lat do przodu. Ale przede wszystkim to jest decyzja tych osób. Nikt nie jest zmuszony do tego, żeby wyjeżdżał - tak prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił w RMF FM o politykach swojego ugrupowania, którzy postanowili wciąć udział w wyścigu o mandat europosła.

O zmianach kadrowych w rządzie, które mogą wymusić eurowybory, Kaczyński powiedział: (Rząd - red.) Będzie troszkę inny, ale my mamy zasoby kadrowe dość poważne i mi się wydaję, że one rosną i że w związku z tym możemy zaryzykować tego rodzaju posunięcie. A wydaje mi się także, choć nie mogę tego rozstrzygać za innych, że te osoby do polskiej polityki za te 5 lat wrócą.

Prezes PiS jest przekonany o tym, że Joachim Brudziński i Beata Szydło wejdą w Parlamentu Europejskiego. Kto ich wtedy zastąpi na stanowiskach ministrów? Tego nie chciał ujawnić.

Jestem przekonany, że Joachim Brudziński i Beata Szydło wejdą do Parlamentu Europejskiego, natomiast jeśli chodzi o osoby, które wejdą w ich miejsce, to jest kwestia jeszcze w tej chwili w jakiejś mierze przynajmniej otwarta. Chociaż gdyby pan mógł zajrzeć do mojej głowy, to by pan znalazł jakieś nazwiska, ale proszę wybaczyć, będę dyskretny - powiedział.

Jarosław Kaczyński oświadczył także, że nie rozpatruje objęcie funkcji premiera. Ja sobie zdaję sprawę, że za chwilę będę miał 70 lat. Oczywiście bywali dużo starsi politycy pełniący różne, wysokie funkcje; w tej chwili są na scenie światowej, dużo, dużo starsi, ale ja też wiem, że w Polsce takiej tradycji gerontokratycznej nie ma - powiedział.

CAŁĄ ROZMOWĘ Z PREZESEM PIS JAROSŁAWEM KACZYŃSKIM ZNAJDZIECIE <<< TUTAJ >>>