Opozycja krytykowała w Sejmie premiera Mateusza Morawieckiego za opowiedzenie się za wetem budżetu Unii Europejskiej. Lider PO Borys Budka nazwał szefa rządu “zdrajcą interesu narodowego", a szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski zapowiedział złożenie projektu uchwały ws. zobowiązania premiera do przyjęcia budżetu.

Premier przedstawił w Sejmie informację na temat stanowiska polskiego rządu w sprawie budżetu UE. We wtorek rządy: Polski i Węgier zgłosiły weto do ustaleń budżetowych. Chodzi o powiązanie wypłat unijnych środków z przestrzeganiem praworządności. Oświadczył m.in., że "rząd mówi “tak" dla UE, ale głośne “nie" dla mechanizmów, które w nierówny sposób traktują Polskę i inne kraje członkowskie". Domagamy się, żeby Unia Europejska nie była Unią podwójnych standardów, żeby była Unią równych, a nie Unią równych i równiejszych - mówił Morawiecki.

Tuż po wystąpieniu premiera głos w Sejmie zabrał lider PO Borys Budka, który przemówienie szefa rządu nazwał "festiwalem kłamstwa, obłudy i oszczerstw rzucanych nie tylko w stosunku do opozycji, ale przede wszystkim do naszych partnerów w UE". Unia Europejska to wielki projekt, nie tylko polityczny i gospodarczy, ale przede wszystkim gwarancja bezpieczeństwa na lata. I dzisiaj ci szaleni ludzie dla własnego politycznego interesu próbują rozsadzić Unię Europejską od środka - stwierdził Budka.

Oświadczył, że "dzisiaj każdy, kto grozi wetem w stosunku do dobrego budżetu dla Polski zdradza polski interes narodowy". I trzeba powtarzać: dzisiaj zdrajcą interesu narodowego jest premier rządu polskiego, który dla utrzymania się na stanowisku, który dla wewnętrznej pozycji jest w stanie zawetować budżet, o którym 22 lipca mówił, że to jest najlepszy budżet dla Polski - powiedział lider PO. To jest szczyt hipokryzji i to jest zdrada stanu - dodał polityk.

Szef Platformy przekonywał, iż zasada praworządności nie jest groźna dla Unii Europejskiej. Zarzucił jednocześnie politykom PiS, że boją się jakiejkolwiek kontroli. Oni boją się, że organy UE wychwycą takich Sasinów, Szumowskich i innych, którzy defraudują pieniądze polskich podatników. I oni najbardziej boją się właśnie tej kontroli. I dzisiaj gra nie toczy się o to, czy premierem będzie Morawiecki, Ziobro czy Kaczyński; dzisiaj gra toczy się o to, czy ta władza będzie bezkarna - podkreślił Budka.

Zarzucił też politykom PiS, że są w stanie zaryzykować pieniądze obywateli: rolników, samorządowców, przedsiębiorców, lekarzy dla własnego interesu politycznego. Ta banda hipokrytów chce ryzykować wasze pieniądze, bo wiedzą, że ich czas się kończy i to są ostatnie chwile na to, by jak najwięcej się wzbogacić - zaznaczył Budka.

Nawiązując do przeszłości Morawieckiego jako prezesa Banku Zachodniego WBK, przypomniał, że "reprezentował" tam kapitał irlandzki. To jest hipokryzja. Panu nie przeszkadzało pracować dla obcego kapitału, kiedy dobrze panu płacili, ale dzisiaj pan nagle chce ratować Polskę. Wie pan, jakby pan najlepiej uratował Polskę? Powiem panu - gdyby pan dzisiaj podał się do dymisji. To byłby ratunek dla Polski - ironizował lider Platformy.

Zwrócił się z apelem do Morawieckiego, by "był odważny" i przyjął unijny budżet, a później podał się do dymisji. I wówczas historia pana zapamięta z dobrej strony, natomiast nie jako tego tchórza przed Ziobrą, Kaczyńskim, przed tymi, którzy prowadzą Polskę na manowce - dodał Budka.

Gawkowski: Niech pan, panie premierze, nie niszczy Europy

Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski ocenił, że sprzeciw Polski wobec unijnego budżetu rozbija Unię Europejską na rzecz budowania politycznej pozycji PiS.

Wspólnota i rozmowa - to przez lata cechowało Unię Europejką. Dzisiaj to wy namawiacie do konfliktu i uważacie, że będziecie załatwiali interesy pohukiwaniem - zwrócił się do polityków PiS Gawkowski. Unia Europejska w 2004 r. była tą sama Unią co teraz, ona ewoluuje, ale jest tą samą Unią wspólnych wartości i oczekiwań - dodał szef klubu Lewicy. Przypomniał też wątpliwości, jakie wyrażali politycy PiS ws. wstąpienia Polski do wspólnoty.

Budżet z UE na lata 2021 - 2027 to szansa, aby wyjść z pandemii obronną ręką, dać sobie szansę na to, aby odbudować gospodarkę, zainwestować w infrastrukturę i przede wszystkim mieć środki finansowe na służbę zdrowia - ocenił Gawkowski.

Oświadczył, że złoży do marszałek Sejmu projekt uchwały ws. zobowiązania premiera do przyjęcia długoletniego budżetu Unii Europejskiej. Koniec tej hucpy z wyprawianej bez zgody parlamentu przez pana i pana rząd, możliwych konfliktów, możliwych nieodpowiedzialnych kroków, które będą nas kosztowały miliardy z UE - zwrócił się do premiera Gawkowski. Niech pan panie premierze, walcząc o PiS nie niszczy Europy - apelował.

Kosiniak-Kamysz: Morawiecki ulega radykałom

Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził z kolei, że premier Morawiecki "ulega radykałom ze swojego obozu". Pan tego weta chyba na prawdę chce użyć, a na tym stracą rolnicy, przedsiębiorcy, stracą samorządowcy, stracą chorzy, którzy będą czekać dłużej na lepiej doposażone szpitale, stracą pracownicy ochrony zdrowia - zwracał się do premiera szef PSL.

My do tego nie dopuścimy i odrobimy każdą złotówkę, którą pan utraci przez swoje błędne i głupie decyzje, przez uleganie radykałom - oświadczył.

W poniedziałek Polska i Węgry sprzeciwiły się przyjęciu rozporządzenia ws. uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności. Rozporządzenie przyjęto jednak większością kwalifikowaną państw członkowskich. W konsekwencji zastrzeżeń zgłoszonych przez Polskę i Węgry niemiecka prezydencja podała, że państwa członkowskie nie osiągnęły jednomyślności ws. wieloletniego budżetu UE na lata 2021-2027 i decyzji ws. funduszu odbudowy.

W czwartek planowana jest wideokonferencja szefów państw i rządów, która planowo ma się zająć tematem pandemii koronawirusa. Na początku tygodnia źródło w niemieckiej prezydencji przekazało jednak, że szefowie państw i rządów mogą się też zająć sprawą wieloletniego budżetu UE i funduszu odbudowy.