Od trzech lat nie uzupełniana dokumentacja medyczna podopiecznych, odleżyny zmieniające się w otwarte rany i liczne zaniedbania higieniczne - lekarze ze szpitala w Gorzowie Wielkopolskim ujawniają zdjęcia z oględzin i notatki sporządzone podczas przyjmowania pacjentów z Domu Pomocy Społecznej Dom Kombatanta w Zielonej Górze. Na oddział zakaźny w Gorzowie na początku października trafiło ich blisko 70, wszyscy byli zakażeni koronawirusem.

Szpital zdecydował się na ujawnienie tej dokumentacji, ponieważ medycy i zarząd placówki chcieli się odnieść w ten sposób do zarzutów jakoby informacje o złym stanie pacjentów przetransportowanych z Zielonej Góry, zostały przez nich zmyślone. Takie sygnały pojawiły się na jednym z lokalnych portali internetowych. Pensjonariusze, którzy trafili do Gorzowa wymagali tymczasem leczenia nie tylko w kierunku koronawirusa.

Stan chorych, których przyjmowaliśmy wzbudzał wielkie zaniepokojenie. Poinformowałem, ze 5 października wystąpię o konsylium - wyjaśniał prezes gorzowskiego szpitala Jerzy Ostoruch.

Raport którym miała zakończyć się wizyta konsultantów na oddziale do szpitala wciąż jednak nie dotarł.

Na oddziale zakaźnym przebywa jeszcze około 40 pacjentów ewakuowanych z zielonogórskiego DPS-u. Placówka ponad to nadal zmaga się z problemami kadrowymi. Z bieżącej pracy mamy wyłączonych ponad 60 pracowników - dodaje Ostoruch. Powodem tych problemów jest oczywiście ich kwarantanna reszty personelu.

Śledztwo w sprawie zaniedbań w zielonogórskim DPS-ie Dom Kombatanta prowadzi tamtejsza prokuratura. 

Ewakuacja zielonogórskiego DPS-u

Na początku października podjęto ewakuację pensjonariuszy zielonogórskiego Domu Pomocy Społecznej. Wojewódzki sztab kryzysowy podjął decyzję o przewiezieniu pacjentów do szpitali po tym, jak Covid-19 potwierdzono u 72 pensjonariuszy i 35 pracowników ośrodka.

Opracowanie: