Na wiosnę nie będzie nowych matur - to pierwsza ważna decyzją jaką podjął rząd Leszka Millera. Nowe zasady zdawania egzaminu dojrzałości mają wejść w życie - jak zapowiada szefowa Ministerstwa Edukacji Krystyna Łybacka - w roku szkolnym 2004/2005. Będzie więc obowiązywał system mieszany, tak żeby ci uczniowie, którzy już zaczęli przygotowywania do egzaminu dojrzałości wedle nowych zasad nie czuli się pokrzywdzeni.

Na maturze z języka polskiego będzie pięć tematów: trzy tradycyjne i dwa według nowego wzoru. Na egzaminie ustnym też będzie można sobie wybrać tradycyjne i nowe typy pytań. Matematyka będzie przedmiotem do wyboru (czyli powrót do starych zasad), ale będzie też można wybrać przedmioty przewidziane w nowym typie matury, takie np. jak historia sztuki, historia tańca czy muzyki. Nowa matura będzie wprowadzona dopiero w roku 2004/2005. Tak więc zdawać ją będą dopiero uczniowie, którzy zaczęli naukę w gimnazjach. Tak późno, bo generalnie projekt matury jest dobrze oceniany przez nowy rząd, ale też trzeba go dobrze przygotować - powiedziała Krystyna Łybacka, szefowa resortu edukacji: "Bardzo chcielibyśmy, aby sprawdzian, który odbędzie się w wyniku tzw. nowej matury był sprawdzianem wiedzy uczniów a nie sprawdzianem zamożności rodziców i możliwości posyłania swoich dzieci na korepetycje". Wreszcie ci uczniowie, którzy jako pierwsi będą zdawać maturę nową - obecni gimnazjaliści są właśnie oceniani w taki sposób, w jaki sposób będzie oceniana też ich nowa matura. Dlatego dla nich nie będzie to żadnym zaskoczeniem.

Rząd zablokował wydatki na 8,5 miliarda złotych jeszcze w tym roku, z planowanych przeszło 181 miliardów. Płace tak zwanej "r-ki" i administracji centralnej zostały przynajmniej na rok zamrożone. Minister finansów Marek Belka zapowiedział ponadto, że zmieni założenia makroekonomiczne do przyszłorocznego budżetu.

foto Archiwum RMF

21:50